Kto powiedział, że pismo urzędowe musi mieć poważną i ściśle określoną formę? Chyba z takiego założenia wyszła jedna z poznanianek, której pismo adresowane do dyrektora Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych zaczynało się tak:
„Panie Pucku dyrektorze
Niech Pan jakoś mi pomoże
Wdzięczna będę niesłychanie
Gdy Pan sprawi, że mieszkanie
Moim się naprawdę stanie
Płaczę czynsz już od półwiecza
Lecz moja dola człowiecza
Nie ziściła mi widoku
W postaci własnego lokum
Wcześniej dziatki hodowałam
Żadnych wniosków nie składałam
W końcu złożyłam podanie
By wkupić swe mieszkanie [...]”
Autorka w dalszej części pisma cały czas rymując, wyjaśnia, że chce wykupić zajmowane przez siebie mieszkanie, ale na przeszkodzie stanęli spadkobiercy gruntu, na którym stoi blok.
Dyrektor Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych Jarosław Pucek słynie ze zdolności do układania rymowanek. Daje temu upust głównie przy opisywaniu spraw związanych z Lechem Poznań, ponieważ jest też znanym kibicem poznańskiej drużyny i członkiem Wiary Lecha. Nic zatem dziwnego, że petentce postanowił także odpowiedzieć formą wierszowaną:
„Czyniąc zadość prośbie Szanownej Pani
w niecodziennej formule do Niej się zwracamy.
By nie wdawać się w zawiłość sprawy
przyczynę problemu zwięźle przedstawiamy.
Otóż przed laty Skarb Państwa w zgodzie z prawem (niczego nie taił),
poprzedniego właściciela prawa do gruntu pozbawił,
Na tym terenie nowy blok zbudowano,
lokale, tak potrzebne, mieszkańcom przyznani.
Przyszedł czas, że Skarb Państwa Miastu blok przekazał (wraz z lokatorami),
by czynsz pobierało, w zamian kłopocząc się remontami.
By dolą gospodarza się podzielić:
zaczęto mieszkania najemcom sprzedawać,
hojne bonifikaty między nimi dzielić.
Do czasu... bo się o swoje poprzedni właściciel upomniał,
przed obliczem ministra zwrotu praw wyzbytych zażądał.
Dla Pani i sąsiadów przykre to, niestety, niesie implikacje,
Miastu dalej sprzedawać lokali nie wolno,
bo a nuż właściciel udowodni swoje racje.
I tu w impasie się znajdujemy,
rozwiązania korzystnego dla Miasta od dawna wypatrujemy.
Jakie Pani w tej sytuacji proponować rozwiązanie?
Prosimy rozważyć lokalu zamianę.
Znajdziemy dla Pani lokal do wykupu,
a i na przyszłość będzie coś dla wnuków.
Ofert u nas bez liku, Pani sugestii chętnie wysłuchamy.
Co tu dużo mówić... serdecznie do nas Panią zapraszamy.”
- Tę odpowiedź przygotowali pracownicy. Strasznie się zapalili do pomysłu odpowiedzi pani Krystynie wierszem. Do tego stopnia, że powstało kilka wersji, z której wybrałem akurat tę - wyjaśnia w rozmowie z MM Poznań Pucek. - Mówiąc szczerze, ja napisałbym to inaczej, chyba lepiej.
Jak Wam się podoba taka forma korespondencji urzędowej?
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?