Sobotnie wczesne popołudnie. Na ul. Wrocławskiej młode dziewczyny zatrzymują przechodniów i proszą, aby pozwolili pomalować sobie dłoń na czerwono i zostawić „krwawy” odcisk na białej kartce papieru.
Na pierwszy rzut oka wydawało się, że to jakaś akcja marketingowa jednej z sieci telefonii komórkowej, której symbolem jest czerwona dłoń, ale okazuje się, że to akcja społeczna i to o zasięgu międzynarodowym.
- Takie odciski są zbierane w wielu państwach świata – wyjaśnia Agata Mielech, koordynatorka akcji „Red Hand Day” w Poznaniu. – Celem akcji jest wyrażenie sprzeciwu wobec wykorzystywania dzieci do działań wojennych. Wiemy, że trudno zmienić tę sytuację, ale może masowy wyraz sprzeciwu sprawi, że państwa, gdzie dochodzi do takich sytuacji, wycofają się z tego.
Zbieraniem odcisków w Poznaniu zajmuje się Fundacja Raya Wilsona. Przez pierwsze trzy godziny czerwone ślady po swoich dłoniach zostawiło kilkudziesięciu poznaniaków.
- Zainteresowanie akcją jest spore, wiele osób chciało poznać szczegóły akcji i problemu wykorzystywania dzieci do działań wojennych – opowiada Mielech.
A co jeśli ktoś nie wiedział o akcji, a chciałby wziąć w niej udział? Nic straconego. Fundacja zebrane w Poznaniu odciski wyśle dopiero 31 sierpnia. Do tego czasu każdy może sam odcisnąć swoją dłoń na kartce, podpisać ją i wysłać na adres fundacji: Fundacja Raya Wilsona, os. Piastowskie 104, 61-164 Poznań.
Zobacz inne materiały na mmpoznan.pl | |||
Poznański Leming hitem Internetu | Skąd się wzięły nazwy ulic w Poznaniu? | Festiwal w Jarocinie 2013 - program | Ile zarabiają "zawodowi" żebracy? |
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?