Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nabrani na fakturę

Elżbieta BIELEWICZ
W Biurze Obsługi Klienta TP SA w Kaliszu pojawia się wielu klientów, którzy pragną wyjaśnić sprawę dziwnych faktur. - Fot.E.Bielewicz
W Biurze Obsługi Klienta TP SA w Kaliszu pojawia się wielu klientów, którzy pragną wyjaśnić sprawę dziwnych faktur. - Fot.E.Bielewicz
Do wielu firm z Wielkopolski trafiają faktury warszawskiej spółki Publikacje Polskiej Telefonii, łudząco podobne do tych, jakie otrzymujemy z Telekomunikacji Polskiej.

Do wielu firm z Wielkopolski trafiają faktury warszawskiej spółki Publikacje Polskiej Telefonii, łudząco podobne do tych, jakie otrzymujemy z Telekomunikacji Polskiej. Wcale nie trzeba ich płacić, a kto to zrobił – może wpaść w kłopoty.

Rachunek – drukowany o niemal identycznej grafice i kolorach, jakie używane są w fakturach TP SA – opiewa na 387,35 zł. Za co mamy płacić aż tyle, dowiemy się dopiero, gdy zaopatrzeni w lupę, odczytamy tekst wydrukowany drobnym maczkiem na odwrocie rachunku. Wynika z niego, że chodzi o zapłatę za umieszczenie danych osobowych w Internecie lub zareklamowanie się w książce. Okazuje się też, że uiszczenie opłaty jest równoznaczne z podpisaniem umowy ze spółką na 12 miesięcy. Tak więc firma będzie co 3 miesiące przesyłać kolejne faktury! Dalej dowiemy się że „dokonanie zapłaty z tytułu tej oferty jest dobrowolne”. Tyle tylko, że mało kto czyta rachunki do końca.

Nieuczciwa firma

– Gdy dostałam tę fakturę, trochę się zaniepokoiłam – mówi Anna Ciesielska, właścicielka poznańskiej cukierni. – Nie podpisywałam bowiem żadnej umowy na reklamę. Próbowałam skontaktować się z tą firmą, dzwoniąc na numer podany na rachunku, jednak nikt nie odpowidał. Mój księgowy poradził mi wyrzucić rachunek do kosza. Ale wiele osób pewnie się nabrało.
W podobnej sytuacji znalazła się także Jadwiga Gąsiorkiewicz z Kalisza. – Rachunek na 387, 35 zł od razu skojarzyłam z tym z Telekomunikacji – mówi Jadwiga Gąsiorkiewicz.
– Na szczęście nic nie zapłaciłam. Jestem jednak przekonana, że np. osoby starsze, które skrupulatnie regulują rachunki, albo ci, którzy zwykle płacą duże kwoty za rozmowy telefoniczne, bez zastanowienia zapłacą, bo sądzą, że to faktura TP SA. Ktoś powinien zająć się tą nieuczciwą firmą, naciągającą ludzi – dodaje.
W Biurze Obsługi Klienta TP SA w Kaliszu pojawia się coraz więcej zdezorientowanych osób. Wielu dzwoni także w tej sprawie na numer 9393. Ci, którzy już zapłacili i nie doczytali, że „opłata jest dobrowolna” mają małe szanse na zwrot pieniędzy. Mogą dochodzić swych praw jedynie w sądzie.

To nie są faktury TP SA

– Faktury warszawskiej spółki Publikacje Polskiej Telefonii nie mają nic wspólnego z Telekomunikacją Polską SA – mówi Maria Piechocka, rzecznik prasowy TP SA. – Nasze książki telefoniczne, wydaje raz na dwa lata, współpracująca z nami, firma Ditel i są one całkowicie bezpłatne! Już dwa miesiące temu złożyliśmy do Prokuratury Rejonowej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez spółkę Publikacje Polskiej Telefonii. Ponadto mając na uwadze, iż faktury tej spółki są bardzo podobne do naszych, a TP SA jest właścicielem wzorów tych faktur, będą podjęte także kroki w celu ochrony naszych praw.
Nie udało nam się skontaktować z firmą Publikacje Polskiej Telefonii. Numer infolinii, podany na fakturach, nie odpowiadał.
Jak zakończy się ta sprawa? Czas pokaże. Dotąd TP SA nie otrzymała z prokuratury żadnej odpowiedzi na wysłane zawiadomienie.
A sprawa jest pilna, bo z każdym dniem przybywa oszukanych osób. Radzimy więc uważnie czytać wszelkie rachunki, które znajdziemy w swojej skrzynce pocztowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto