Jeszcze 3 lata temu tereny zielone osiedla Nad Potokiem znajdujące się w poznańskiej dzielnicy Sołacz było istną sielanką. Na skwerku znajdowały się piaskownice i plac zabaw dla dzieci. Dopełnieniem tego była mnogość drzew, które były idealnie wpasowane w szarość zabudowy z wielkiej płyty.
Administracja osiedla w 2011 roku zwróciła się z prośbą do Wydziału Ochrony środowiska o zgodę na wycięcie drzew, które w jakiś sposób mogą naruszać konstrukcje budynków lub zagrażać spacerowiczom na alejkach. Początkowo miały zostać usunięte tylko drzewa owocowe. Zgoda została wydana, a drzewa osunięte.
Zobacz także: Al. Wielkopolska: Chodniki nadal nie dla pieszych
Jednakże usunięte zostały także inne drzewa, które w żaden sposób nie zagrażały życiu ani zdrowiu mieszkańców. Łącznie pod topór poszło 23 drzewa, a na tym nie koniec wycinki.
Mieszkańcy spekulują, że kolejny wniosek o wycinkę wysunął dozorca jednego z bloków, gdyż jak mówią jest on zbyt leniwy żeby sprzątać jesienią liście, które nawiał wiatr na chodniki. - To największy leń jakiego kiedykolwiek nosiła Matka Ziemia. Darmozjad bierze pieniądze od spółdzielni, a sam nic nie robi. - mówi Henryk Zając, mieszkaniec osiedla Nad Potokiem.
Zgodnie z rozporządzeniem nowe drzewa mają być posadzone do końca listopada 2012 roku. Ponadto Rada Osiedla Sołacz chce odnowić skwer. Na ten cel chce przeznaczyć 30 tysięcy złotych.
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?