Rozmowa z Mariuszem Pawlakiem
Wrócił pan do składu Groclinu po ponadpółrocznej przerwie i wystąpił w pucharowym meczu z Koroną Kielce. Po kontuzji nie ma już śladu?
- Mam taką nadzieję. Oczywiście bardzo się cieszę z powrotu, ponieważ cały czas musiałem obserwować poczynania kolegów z trybun, a to nie było przyjemne. Walczyłem z tym feralnym kolanem od półtora roku. Wcześniej jakoś nie było czasu, by je wyleczyć do końca. Wierzę, że najgorszy okres mam już za sobą.
W meczu z kielczanami liczyliście chyba na więcej, niż tylko remis?
- Tak. Jesteśmy świeżo po analizie tego spotkania i muszę przyz- nać, że traciliśmy gole jak juniorzy. Takie proste błędy w ustawieniu nie powinny się nam zdarzać. Przed meczem chcieliśmy zachować czyste konto, tym- czasem już po 13 min. przegrywaliśmy 0:2. Przespaliśmy początek i potem musieliśmy odrabiać straty.
W rewanżu nie będziecie faworytem.
- Zdajemy sobie z tego sprawę. Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy w pierwszym spotkaniu, więc w Kielcach będziemy musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności.
Jednak przed rewanżem z Koroną czeka was ligowa potyczka z Zagłębiem. Lubinianie pod wodzą Franciszka Smudy są bardzo groźni i wygrywają z najlepszymi. Obawiacie się tego spotkania?
- Straciliśmy już w tej rundzie tyle punktów, że już więcej nie wypada. Musimy się zmobilizować i przygotować jak najlepiej. Odkąd do Zagłębia przyszedł Smuda, ten zespół rzeczywiście prezentuje się znakomicie. Widziałem fragmenty kilku spotkań z ich udziałem i czeka nas ciężki bój. Szansę oceniam po równo.
Niedawno w defensywie Groclinu pojawił się nowy piłkarz, Adrian Bartkowiak. Jak pan ocenia młodszego kolegę?
- Widać, że ma papiery na granie. Szkoda, że przytrafiła mu się groźna kontuzja i trochę odpocznie od piłki. Cieszę się, że trener Werner Liczka daje szansę młodym i obiecującym zawodnikom. Dla nich to ogromne przeżycie zagrać w takim wieku w pierwszej lidze, ale im szybciej zaczną się oswajać z poważną piłką tym lepiej.
Pan jako jedyny z obecnych graczy Groclinu pracował wcześniej z trenerem Liczką. Zmieniły się metody szkoleniowe Czecha od czasów pracy w Polonii Warszawa?
- Nie za bardzo. Sporo czasu poświęcamy na taktykę i nie mam wątpliwości, że to zaprocentuje. Na efekty pracy szkoleniowca musimy jednak jeszcze trochę poczekać.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?