Ostrowianie wyrównaną walkę z Turowem toczyli tylko w pierwszej kwarcie. W drugiej na parkiet trener Andrzej Kowalczyk wpuścił zmienników i do głosu doszli goście. W 17 minucie prowadzili już 36:29. Przewaga graczy ze Zgorzelca nie zrobiła na trenerze Stali większego wrażenia. Tak jak obiecał, dał szansę Grzegorzowi Małeckiemu czy Michałowi Krajewskiemu. Gdy ci młodzi koszykarze popełniali błędy, szkoleniowiec brał czas i spokojnie im tłumaczył, jak winni grać. W tej sytuacji goście z minuty powiększali przewagę i pewnie zwyciężyli.
- Najważniejsza jest liga – stwierdził po meczu Andrzej Kowalczyk. – W niedzielę czeka nas bardzo ważne spotkanie z Astorią Bydgoszcz i wówczas chcemy walczyć o zwycięstwo. W pojedynku z Turowem musiałem oszczędzać siły moich podstawowych graczy. Była to także okazja, by przećwiczyć kilka nowych zagrań – zakończył opiekun ostrowskiej drużyny.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?