Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Napad stulecia

Marek ORŁOWSKI
Piłkarze Patrii na poznańskich Winogradach walczyli ofiarnie, ale znów musieli przełknąć gorycz porażki   Fot. P. Jasiczek
Piłkarze Patrii na poznańskich Winogradach walczyli ofiarnie, ale znów musieli przełknąć gorycz porażki Fot. P. Jasiczek
,,Co z tego, że dobrze zagrali jak gola nie strzelili? Albo znajdą jakiegoś snajpera, albo sto lat bramki nie strzelą i będą mieli... napad stulecia.’’ Komentarz jednego z kibiców Sparty po meczu z ...

,,Co z tego, że dobrze zagrali jak gola nie strzelili? Albo znajdą jakiegoś snajpera, albo sto lat bramki nie strzelą i będą mieli... napad stulecia.’’

Komentarz jednego z kibiców Sparty po meczu z Wełną Rogoźno (0:0) trafnie opisuje problemy lidera. Sparta zagrała chyba najlepsze w tej rundzie zawody na własnym boisku, ale miała problemy ze sforsowaniem zagęszczonej defensywy Goliata Piła. Napastnicy Sparty nie potrafili też pokonać świetnie dysponowanego bramkarza MKP Damiana Sudoła ze stałych fragmentów gry. Oborniczanie zachowali jednak fotel lidera - Nielba w kolejnym meczu zawiodła swoich fanów i zremisowała z Wełną Rogoźno.


Program 17. kolejki

Wszystkie mecze we wtorek o godz. 16.00: Huragan Pobiedziska - TPS Winogrady, Polonia Nowy Tomyśl - 1920 Mosina, Polonia Środa - Sokół Pniewy, Sokół Damasławek -Warta, Sokół Rakoniewice - Nielba Wągrowiec, Sparta Oborniki - Wełna Rogoźno, MKP Goliat Piła - Polonia Chodzież, Patria Buk - Luboński KS.


Huragan Pobiedziska - Sokół Pniewy 1:3 (0:2)

Bramki: dla Huraganu - Radosław Borykin (60 - karny) oraz dla Sokoła - Sławomir Kramer 2 (19, 45), Bebeto (70).

Huragan: Frąckowiak - Borykin, Jankowski, Kosmaczewski, Powałowski, Świderski, Maćkowiak, Gbur (46. Kwiatkowski), Iwanowski, Andrusieczko, Witaszyk (62. B. Grajczyk).

Sokół: Długosz - Ratajczak, Oszmałek, Jaros, Bizewski, Sołtysiak, Błędkowski (74. Grabowski), Klofik, Kramer, Nyga (77. Matouszek), Kliszkowiak (66. Bebeto).

Przetrzebiony kontuzjami i ,,wykartkowany’’ Huragan wystąpił z siedmioma młodzieżowcami w wyjściowej jedenastce. Ambitni zmiennicy chcieli jednak utrzeć nosa tym, którzy skazywali ich z góry na porażkę i wraz z gośćmi z Pniew stworzyli emocjonujące widowisko. Sokół wyszedł na prowadzenie w 19. minucie, kiedy po rzucie rożnym, najniższy na boisku - Sławomir Kramer - głową pokonał bramkarza miejscowych. Ten sam zawodnik, tuż przed przerwą, podwyższył na 2:0. Po zmianie stron miejscowi za wszelką cenę próbowali odrobić straty i w 60. minucie, po karnym egzekwowanym przez Radosława Borykina zdobyli kontaktową bramkę. Ostatnie słowo należało jednak do Sokoła. W 70. minucie Bebeto, w swoim stylu przedryblował 2. obrońców i strzałem z 14. metrów tuż przy słupku ustalił wynik spotkania.


Nielba Wągrowiec - Wełna Rogoźno 1:1 (1:1)

Bramki: dla Nielby - Tomasz Andersz (26 - karny) oraz dla Wełny - Krzysztof Cieciura (10).

Nielba: Bekas - Polerowicz, Andersz, Leśniewski, Klawiński, Fillinger, Figaszewski (Bartkowiak), Mendel, Gryszczyński (Willisch), Górka (Garczyński), Chwesiuk.

Wełna: Pokorzyński - Fudziński, Kubzdyl, Sztuba, Ludowicz,
Grześkowiak (75. Trojanowski), Sz. Wojciechowski (80. Boks), M. Wojciechowski (90. Urban), Lamch, Cieciura, Blados (40. Kaczmarczyk).

Wełna traciła już w tej rundzie punkty z niżej notowanymi rywalami - remis na boisku wicelidera przyjęli więc w Rogoźnie z radością. Niewiele brakowało, by goście wracali do domu w pełni szczęścia. Nie byli zespołem gorszym od Nielby, a w drugiej odsłonie w zasadzie tylko oni stwarzali sytuacje, które mogły skończyć się golem. Obie bramki padły jednak przed przerwą. W 10. minucie Krzysztof Cieciura dopadł do odbitej od słupka piłki i umieścił ją w siatce. Szybka strata obudziła miejscowych, którzy ruszyli do ataku. Akcje Nielby przypominały jednak bicie głową w mur. W 26. minucie Radosław Górka odważnie wszedł w pole karne i zmusił obrońcę gości do faulu. Piłkę na ,,wapnie’’ ustawił Tomasz Andersz i doprowadził do wyrównania.


Warta Śrem - Polonia Chodzież 2:0 (0:0)

Bramki: Dawid Grzeskowiak (66 - karny), Szymon Szajek (68).

Warta: Grzelak - Lobermajer, Ciesielski, Domałeczny (60. Kaptur), Skrzypczak, Ściak, szajek (80. Błaszyk), Grzeskowiak, Kubka (85. Buszewicz), Sołtysiak, Lanckowski.

Polonia: Matkowski - Sudoł, M. Talar, Mach, Śmiechowski, Grząbka (62. Kasprzyk), Trzebny, Michalak (85. Mazur), Nochowicz, Kaniewski, Prusak.

Warta mogła prowadzić 2:0 już do przerwy, ale strzały Sławomira Lanckowskiego bezbłędnie wybronił Marcin Matkowski, najlepszy zawodnik Polonii w tym meczu. Przed przerwą akcje miejscowych były groźniejsze, ale goście pokazali, że ich wysokie miejsce w tabeli nie jest dziełem przypadku. Po zmianie stron układ sił na boisku się nie zmienił. Przełomowe okazały się jednak 66 i 68 minuta spotkania. Najpierw szarżującego w polu karnym Lanckowskiego nieprzepisowo zatrzymał obrońca Polonii i główny arbiter wskazał na ,,wapno’’. Do piłki podszedł Dawid Grzeskowiak i pokonał Matkowskiego. W chwilę po wznowieniu gry warciarze przejęli piłkę. Hubert Ściak zdecydował się na indywidualną akcję, dośrodkował do Szymona Szajka, a ten z 16. metrów podwyższył na 2:0 i ustalił wynik meczu.


Polonia Środa - Luboński KS 2:0 (0:0)

Bramki: Tomasz Nowaczyk 2 (72, 86).

Polonia: Gendera - Mokras, Łopatka (46. Maleszka), Wiśniewski (46. Giel), Leżała, Lepczyński, Służewski, Paczyński, Powietrzyński (65. Nowaczyk), Figas, Duchała (89. Staszak).

Luboński: Rzepka - Bubacz, Frankowski (78. Biały), Wawrzonkowski, Urbania (78. Wiśniewski), Marciniak, Taborski (78. Głowński), Nowacki, Sołecki, Marchewka (46. Michalski), Magdziński.

Zbigniew Franiak, trener Lubońskiego, nie był po meczu zbyt rozmowny - Zagraliśmy bardzo słabo. To był nasz najgorszy mecz w tej rundzie, może nawet w sezonie. Polonia wygrała zasłużenie. Gospodarze osłabieni brakiem kilku kluczowych zawodników zainkasowali komplet punktów dzięki ambitnej postawie dublerów. Bohaterem meczu był wprowadzony w 65. minucie Tomasz Nowaczyk, który poderwał swoich kolegów do walki i strzelił 2 bramki. Do 70. minuty na boisku niewiele się działo. Najlepszą okazję zmarnował Rafał Sołecki z Lubońskiego, który tuż przed przerwą nie trafił z 5. metrów do pustej bramki. Ze skutecznością nie miał za to problemów Nowaczyk. W 72. minucie strzałem z 25. metrów kompletnie zaskoczył bramkarza gości, a 4 minuty przed końcowym gwizdkiem płaskim, precyzyjnym uderzeniem na długi słupek zrobił to po raz drugi.


Sokół Rakoniewice - 1920 Mosina 1:1 (0:0)

Bramki: dla Sokoła - Krzysztof Jedliński (46) oraz dla Mosiny Leszek Balcerek (85).

Sokół: Lisowski - Dudziński, Tiereszczenko, Tomczak (89. Darcz), Lepa, Maik, Piątyszek, Kręcichwost, Grześkowiak, Orwat, Jedliński.

Mosina: Filipowski - Wieczorek, Markiewicz, Balcerek, Lulka, Kleiber (85. Tyczewski), Miedziński, Reusch, Karmowski (86. Kujawa), Wójcik, Woźnicki.

Zawodnicy obu ekip mimo, że grali w pełnym słońcu zostawili na boisku sporo zdrowia. Mecz był szybki i zacięty. Dobrze spisywały się formacje defensywne - przez pierwsze 45 minut nie pozwoliły na stworzenie zagrożenia pod żadną z bramek. Zaraz po przerwie gospodarze przeprowadzili kapitalną akcję zakończoną bardzo ładną bramką. Adam Orwat otrzymał dokładne podanie z lewej strony w okolicach środka pola, ruszył prawą stroną i dośrodkował w pole karne do Krzysztofa Jedlińskiego, który głową pokonał bramkarza Mosiny. W ostatnich minutach meczu konsekwentnie grająca Mosina zepchnęła miejscowych do defensywy. Pięć minut przed końcem na zaskakujący strzał z 35. metrów zdecydował się Leszek Balcerek. Piłka trafiła do siatki, a bramka ta, podobnie jak i trafienie Jedlińskiego godna była filmowej kamery.


Sokół Damasławek - Polonia N. Tomyśl 2:2 (1:2)

Bramki: dla Sokoła - Paweł Gawron (17), Paweł Smykowski (60) oraz dla Polonii - Bartosz Knop (18) i Zbigniew Królik (40).

Sokół: R. Mazur - D. Mazur, Łuszczyński, Marczyk, Szalaty, Rabinek (80. Bury), Kasperkowiak, Smykowski, Gawron, Gajda (57. Woźniak), Neumann.

Polonia: Kaniewski (75. Gajewski) - Brzeskot, Janeczek, Pawłowski, Kańduła, Heliński, Wasielewski, Kubiak (85. Weiss), B. Knop (78. Kaczmarek), Z. Królik, Juszczak (80. Strzelec).

Goście, choć grają juz o przysłowiową pietruszkę nie przeszli obok meczu i mogliśmy dzięki temu obejrzeć ciekawy i zacięty pojedynek. W meczu padły 4 bramki, a każda z nich była jedyna w swoim rodzaju. W 17. minucie Paweł Gawron z Sokoła zdobył bramkę uderzając futbolówkę klatką piersiową! Riposta Polonii była natychmiastowa. Do wykopanej spod pola karnego piłki doszedł Bartosz Knop i wykorzystując nieporozumienie między bramkarzem, a obrońcą gości posłał głową piłkę do siatki. Równie piękną i nietypowa bramkę strzelił w 40. minucie Zbigniew Królik, który przyjął futbolówkę zewnętrzną częścią stopy i huknął z powietrza nie do obrony. Ostatni gol meczu to kapitalne zagranie Pawła Smykowskiego - uderzona przez niego z 30. metrów piłka wylądowała w okienku!


TPS Winogrady - Patria Buk 3:0 (1:0)

Bramki: Rafał Skrzypczak (25), Krzysztof Rembicki (60 - karny), Bartłomiej Antkowiak (70).

TPS: Przybylski - Rembicki, Rybicki, Dubert (75. Pieprzyk), Wesołowski (46. Pertek), Skrzypczak, Koszel, Dziewięckim (70. Owczarzak), Janyga, Antkowiak, Zbąszyniak.

Patria: Baranek - Wawrzynkiewicz, Kluczyk, Szubert, Królikowski, Hadrych, Ratajczak, Pempera (65. Rutkowski), Jóźwiak (80. Nowaczyk), Weroniczak, Kozela (60. Konieczny).

Gospodarze zastosowali od początku ofensywny wariant - z trzema napastnikami. Patria nie ma już nic do stracenia i także postawiła na otwartą, odważną grę. Mecz był więc szybki, i chociaż nie stał na najwyższym poziomie mógł się podobać. Pierwsi do bramki powinni trafić goście. Już w 4. minucie Sebastian Kozela znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem, jego próba przelobowania golkipera okazała się jednak minimalnie niecelana. W 25. minucie z podobnej konfrontacji zwycięsko wyszedł Rafał Skrzypczak, który minął golkipera i posłał piłkę z najbliższej odległości do siatki. Na 2:0 podwyższył z karnego Krzysztof Rembicki. Kropkę nad ,,i’’ postawił 10 minut później Bartłomiej Antkowiak, który ładnie zamknął akcję swojego zespołu i dokładając nogę tuż przy linii bramkowej wepchnął futbolówkę do bramki.


Sparta Oborniki - MKP 1999 Piła 0:0

Sparta: Wosicki - Gendera, Potaś, Figura, Koczorowski, Głowacki (70. Krzyżanowski), Szyszka (58. Radziwołek), Brauza, Węzik (46. Siemiński), Lizewicz, Bukowski (62. Wilczyński).

MKP: Sudoł - Chudzyński, K. Skiba, R. Skiba, Januzik, Dobosz, Laska, Talaśka (75. Młodożyński), Kisiel, Zagalski (65. Rosiński), Nawrocki.

Sparta rozegrała jeden z lepszych meczów na swoim boisku w rundzie rewanżowej, ale liderowi nie udało się przełamać strzeleckiego impasu i wykorzystać potknięcia Nielby, która tylko zremisowała z Wełną Rogoźno. Goście mimo problemów kadrowych (skład z początku rundy i z sobotniego meczu to w zasadzie dwie różne drużyny) zrealizowali za to plan w stu procentach. Goliat skoncentrował się tna obronie własnej bramki. Dobrze zorganizowana defensywa gości nie popełniała błędów, nie mylił się także golkiper Damian Sudoł - najlepszy w swojej drużynie. Sparta atakowała non-stop, ale nic z tego nie wynikało. Najwięcej kłopotów sprawiały dobrze wykonywane przez Macieja Brauzę stałe fragmenty gry. Na posterunku zawsze był jednak Sudoł, a kiedy pilski bramkarz minimalnie spóźniał się z interwencją piłka trafiała w słupek lub poprzeczkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto