W środę (12 listopada) po południu wystraszeni ludzie dzwonili dopolicji, informując o zamaskowanym napastniku, który miał napaść na bank. Wszystko się działo w placówce przy ul. Naramowickiej w Poznaniu.
Gdy policjanci dotarli pod wskazany adres spostrzegli dwóch przechodniów przytrzymujących mężczyznę ubranego na czarno. Wkrótce się okazało, że to napastnik z banku. Policjanci znaleźli przy nim pistolet do złudzenia przypominający prawdziwą broń, torbę oraz maskę znaną z filmu „Krzyk”.
Niedaleko miejsca napadu stał samochód należący do sprawcy, którym chciał uciec. Policjanci zabezpieczyli nagrania z monitoringu wizyjnego i ślady oraz przesłuchali świadków tego wydarzenia, a zatrzymany napastnik trafił do policyjnego aresztu.
Podczas rozmów z personelem policjanci ustalili, że mężczyzna do banku wszedł z maską na twarzy.
W ręku trzymał broń i wykrzykiwał, że chce pieniędzy. Nie przejmował się, że w placówce było kilku pracowników oraz klientka – matka z dwójką małych dzieci.
Kiedy napastnik zorientował się, że nie zdoła ukraść pieniędzy, nikomu nie czyniąc krzywdy chciał uciec. Wybiegając z banku natknął się jednak na dwóch przechodniów, którzy go zatrzymali i przekazali dzielnicowym.
Zatrzymany mężczyzna to 53-letni mieszkaniec Poznania. W przeszłości był notowany za oszustwo. Za usiłowanie napadu z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara do 15 lat więzienia.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?