Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Napadnięty rozpoznał bandytę z Jeżyc

Agnieszka Smogulecka
Dwa napady na lombardy sfilmowały kamery monitoringu.
Dwa napady na lombardy sfilmowały kamery monitoringu.
22-letni Paweł D., ten sam, którego oglądaliśmy na filmach na YouTube jak okradał poznańskie lombardy, trafił za kratki. Miał pecha: gdy był ze znajomymi w sklepie zwrócił na niego uwagę Marek Laufer - właściciel okradzionego lombardu.

3 czerwca. Lombard przy Kraszewskiego w Poznaniu. Do środka wchodzi młody mężczyzna w niebieskiej koszulce. Długo ogląda biżuterię przekonując sprzedawczynie, że szuka prezentu dla dziewczyny. Nagle wyrywa paletę ze złotem i ucieka. Straty: kilkadziesiąt tysięcy złotych.

9 czerwca. Lombard przy Poznańskiej. Ten sam mężczyzna, tym razem w swetrze. Prosi o złoty łańcuszek. Gdy sprzedawca go podaje, napastnik psika mu w twarz gazem. Później z łupem w ręce wybiega na ulicę. Straty: kilka tysięcy złotych.

**Czytaj także: Sprawcę napadu sfilmowała kamera
Właściciele lombardów są wściekli. Zgłaszają sprawy policji, a jednocześnie - wiedząc, że łamią przepisy o ochronie dóbr osobistych (wizerunku) - zamieszczają w Internecie filmy z monitoringu. Widać na nich wyraźnie przebieg obu zajść oraz twarz bandziora.
- Sądziłem, że odezwie się ktoś, kto wie, kim jest ten bandzior. Nic z tego - mówi Marek Laufer, właściciel lombardu przy Poznańskiej.
Policja także nie dostała żadnej informacji, choć funkcjonariusze trafili na trop 22-latka, który kręcił się po Jeżycach.
- Nasza weryfikacja jeszcze trochę by trwała, ale los nam sprzyjał. A właściwie właścicielowi lombardu - mówią kryminalni.

- Byłem z rodziną w galerii handlowej na Nowym Mieście. Zobaczyłem go, gdy poszliśmy do restauracji coś zjeść - mówi Marek Laufer. - Był z dwojgiem młodych ludzi. Wydawał mi się znajomy, ale początkowo nie byłem pewien, że to ten sam mężczyzna, który napadł na lombard. Na wszelki wypadek nakręciłem go telefonem komór- kowym, później podszedłem porozmawiać.
Czy my się znamy? Wydaje mi się pan znajomy... Pana nazwisko? Młody mężczyzna był spłoszony słysząc te pytania. Jednak spanikował dopiero gdy zobaczył, że jego rozmówca podchodzi do ochrony.
- Byłem już niemal pewien. On miał na sobie te same buty i spodenki, które miał podczas napadu na mój lombard, a koszulkę z napadu na Kraszewskiego - relacjonuje Marek Laufer.
22-latek, widząc jak nieznajomy rozmawia z ochroną uciekł. - Pobiegł do kina - mówiła kobieta, przypadkowy świadek.
W stronę kina ruszyła też ochrona (o sprawie powiadomiono policję). Znaleziono go w toalecie, gdy się przebierał. Okazało się bowiem, że miał w plecaku drugi komplet odzieży.
Jak się czuje ktoś, komu udało się złapać bandziora?
- Miałem szczęście w tym nieszczęściu - mówi dziś Marek Laufer. - To był czysty łut szczęścia. Nigdy nie spodziewałem się, że sam rozpoznam złodzieja i pomogę go zatrzymać. Umieściłem film w sieci, bo sądziłem, że ktoś, kto go zna, choćby z widzenia, pomoże w jego namierzeniu - przekonuje.
22-latek na trzy miesiące trafił do aresztu. Podczas przesłuchań przyznał się do czterech przestępstw: do kradzieży i rozbojów w lombardach w Poznaniu (przy Poznańskiej, Kraszewskiego i Długiej) oraz w Lesznie. Znajomi zwrócili uwagę na to, że miał w ostatnich tygodniach większe kwoty pieniędzy, ale wmówił im, że wygrał w lotka. Policjanci z komisariatu Poznań Jeżyce sprawdzają teraz, czy Paweł D. nie popełnił więcej przestępstw oraz gdzie sprzedał zrabowane złoto.**

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto