13 lutego 1982 w pobliżu mostu Teatralnego odbywała się demonstracja przeciwko zawieszonemu wówczas stanowi wojennemu. Manifestanci zostali jednak rozbici przez ZOMO. To właśnie wtedy Wojciech Cieślewicz został brutalnie pobity przez siły milicyjne.
- Wojciech był wtedy młodym dziennikarzem, który wkrótce miał rozpocząć pracę w Głosie Wielkopolskim - opowiadał o Cieślewiczu Piotr Lisiewicz, szef Akcji Alternatywnej "Naszość". - Niestety, tamtego tragicznego dnia ZOMO nie dało mu szans. Wojciech został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł 2 marca 1982 roku, czyli dokładnie 28 lat temu.
Właśnie dlatego członkowie Naszości zebrali się na moście Teatralnym, gdzie pobito Cieślewicza, a dziś znajduje się tu tablica przypominająca o jego targicznej śmierci.
Jak stwierdził Lisiewicz, zbrodnia ta nie została jeszcze rozliczona.
- Sprawcy nadal nie zostali ukarani. Dotychczasowe działania prokuratury, sądu i IPN nic nie dały. Jesteśmy tu także po to, żeby upomnieć się o sprawiedliwość. Domagamy się ukarania sprawców tej zbrodni.
Zebrani złożyli kwiaty oraz zapalili znicze pod tablicą upamiętniającą Wojciecha Cieślewicza.
Barak Kultury - Metamorfozy: Gra pozorów 10 marca, Maska 17 marca, Sztuka ciała 24 marca |
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?