Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Natalia Nykiel: "Moja mama myślała, że gram w Trudnych Sprawach" [ROZMOWA NAM] [KONKURS]

Kamil Babacz
16 października Natalia Nykiel wystąpi w Poznaniu w klubie Eskulap.
16 października Natalia Nykiel wystąpi w Poznaniu w klubie Eskulap. Archiwum artystki
Natalia Nykiel już w piątek 16 października wystąpi z koncertem w poznańskim Eskulapie. Z tej okazji rozmawiamy z nią o jej płycie "Lupus Electro", przygodzie z metalem i poezją śpiewaną oraz o tym, jak czuje się jako gwiazda... internetowego memu. Mamy też dla Was bilety!

Twój electro-popowy debiut zaskoczył wiele osób, które oglądały Cię w „The Voice of Poland”, ale chyba też tych, którzy mieli kiedyś okazję słuchać, jak śpiewasz metal i poezję... Niezły rozstrzał gatunków!

Natalia Nykiel: Zawsze ciągnęło mnie do różnych gatunków muzyki. Moja krótka przygoda z metalem miała miejsce w okresie nastoletniego buntu, kiedy nosiłam glany i ubierałam się na czarno. Śpiewanie poezji było z kolei najważniejszym etapem mojej edukacji muzycznej. Pomogło mi złapać trochę technicznych podstaw. W domu kultury w Mrągowie jedyne zajęcia ze śpiewania były właśnie z poezji. Stwierdziłam, że się przemęczę, by się czegoś nauczyć. (śmiech) Strasznie spodobał mi się ten gatunek - wcześniej miałam o nim płytkie pojęcie. Zajęcia otworzyły mi głowę, nauczyły mnie wrażliwości na tekst w muzyce. Dwa razy w tygodniu śpiewałam więc poezję, a wieczorami z chłopakami graliśmy metal! Z kolei, gdy skończył się program, wiedziałam, że chcę iść w stronę electro. Już od jakiegoś czasu siedziało mi to w głowie.

Co dało Ci doświadczenie grania z zespołem metalowym? To dlatego dziś na scenie lubisz się wyróżniać i malujesz fluorescencyjnymi farbami?

Natalia Nykiel: Doświadczenie z moim metalowym zespołem na pewno miało wpływ na to, że na scenie lubię się ruszać, skakać, bawić się. Uwielbiam to! Moją idolką, jeśli chodzi o sceniczną ekspresję, jest Hayley Williams z Paramore - namiętnie słuchałam ich w gimnazjum. Żeby tyle ruszać się na scenie, muszę wiele pracować na siłowni, ale warto! Jeśli chodzi o mój sceniczny make-up, to uważam, że electro to bardzo kolorowa muzyka i chciałam, żeby miało to odwzorowanie na scenie, w clipach, we wszystkim co dopełnia moją muzykę. Bardzo dużą wagę przykładam do tego, aby widz który kupuje bilet na mój koncert, otrzymał ode mnie pełną historię, którą buduję również za pomocą wizerunku, specjalnie zaprojektowanych świateł, wizualizacji.

Kiedy skończył się „The Voice of Poland”, mówiłaś, że niespieszno Ci do wydania płyty. „Lupus Electro” do rąk dostaliśmy już rok później. Skąd to tempo?

Natalia Nykiel: Od razu po programie dostałam propozycję kontraktu z Universalem. Trochę się tego nie spodziewałam i gdyby tak się nie stało, pewnie nie starałabym się jak najszybciej wydać płyty sama. Stwierdziłam, że muszę wziąć tego byka za rogi i jak najlepiej potrafię wykorzystać tę szansę. Sama szukałam ludzi, z którymi mogłabym pracować. Nie chciałam, żeby ktoś zbyt mocno ingerował, w to, co chcę zrobić. Znalazłam Foxa, sama do niego zadzwoniłam, powiedziałam, że chcę zrobić z nim płytę. Zgodził się i zabraliśmy się do pracy.

Twoja płyta to ewenement – chyba pierwszy raz od „Grandy” Brodki za pracę z popową wokalistką wzięli się muzycy ze świata alternatywy. Myślisz, że zmieniło się podejście wytwórni do laureatów talent show? Są dziś bardziej skłonne ryzykować?

Natalia Nykiel: Ciężko powiedzieć, bo tu nie ma zasady. Ja założyłam, że chcę o wszystkim decydować. Na pierwsze spotkanie do wytwórni poszłam z kartką. Ręce mi się trzęsły, miałam dopiero osiemnaście lat, byłam świeżo po maturze i właśnie szłam do jednej z największych wytwórni w kraju, by powiedzieć, czego chcę. Wypisałam sobie na tej kartce moje postulaty – z kim chcę pracować, jaką chcę robić muzykę, gdzie widzę się za parę lat, że mam marzenie zagrać na Open'erze. Może zrobiło to na nich wrażenie, bo wszystko działo się potem, tak jak sobie wtedy założyłam. Największym problemem jest brak zdecydowania, w którą stronę chce się muzycznie iść. Program programem, śpiewamy w nim covery, ale gdy się kończy, niektórzy wychodzą z założenia, że teraz lecą na fali i wydają cokolwiek. Chyba nie tędy droga.

Ciąg dalszy rozmowy na stronie 2.


Koncertowa jesień 2015 w Poznaniu

Muzyka na Poznań naszemiasto.pl

W Poznaniu wystąpiłaś na Spring Break. Dostałaś szansę, jaką dostaje niewielu debiutantów – mogłaś zagrać na głównej scenie. Poczułaś się jak gwiazda, czy jednak miałaś wrażenie, że dopiero musisz przekonać do siebie słuchaczy?

Natalia Nykiel: Ten koncert był jednym z najważniejszych w moim życiu. Dziękuję za zaufanie organizatorom, mam nadzieję, że nie zawiodłam. Ta duża scena robiła wrażenie, przyszło mnóstwo ludzi. Nie wszyscy pewnie przyszli słuchać mnie, bo pewnie część czekała na Ten Typ Mesa i Mary Komasę. Zawsze czuję adrenalinę przed wyjściem na scenę. Najbardziej lubię moment, kiedy po 2-3 piosenkach czuję, że przełamałam lody z publicznością, przekonałam do siebie ludzi tak, że tańczą, bawią się. To się na Spring Breaku udało, dostałam mnóstwo energii od ludzi. To najlepsze uczucie na świecie. Mam dużą potrzebę bycia na scenie, ale raczej po to, by doświadczać tych emocji i dobrze się bawić, przekazywać ludziom to, co mam w głowie, a nie żeby czuć się jak gwiazda.

Wolisz scenę od studia?

Natalia Nykiel: Zdecydowanie! Nagrywanie płyty jest bardzo stresujące. Nagrywasz wszystko wiele razy, po kilka godzin, ciągle jest coś nie tak. To bardzo ciężka praca. Musi być idealne, a śpiewasz do ściany. Wolę, gdy jest trochę mniej perfekcyjnie, ale czuję żywy odbiór ludzi. Wiem wtedy, co mi wychodzi, a nad czym muszę jeszcze popracować. Na szczęście na początku wiele rozmawiałam z Foxem, żeby ustalić, jak ma brzmieć całość. Nie czaiłam się, kiedy coś mi się nie podobało, tylko mówiłam „Fox, zmieńmy to”. Szanowaliśmy swoje zdanie.

W jednym z wywiadów przyznałaś, że nie umiesz komponować, a jednak jesteś współautorką muzyki do większości utworów na płycie...

Natalia Nykiel: Na etapie tworzenia płyty nie umiałam grać na klawiszach, ale wymyśliłam wszystkie linie wokalne do utworów, improwizując. Fox grał różne akordy, a ja wymyślałam i śpiewałam melodie. Te, które się nam spodobały, nagrywaliśmy na telefon. Ze skrawków melodii wychodził nam kawałek. Ostatnio trochę nadrobiłam, uczę się grać, więc może na kolejnej płycie będzie kilka moich w pełni autorskich kawałków.

Wiesz, że zostałaś memem?

Natalia Nykiel: Tak, „Nie umiem być sukoa”! Śmieję się z tego ze znajomymi, a moja mama pytała się na serio, czy grałam w „Trudnych sprawach”, bo ktoś z jej znajomych widział na Facebooku przeróbkę kadru z tego programu z podpisem „Natalia Nykiel. Nie umiem być sukoa”. Dla mnie to jest śmieszne i nie odbieram tego źle.

A czytasz recenzje, komentarze pod artykułami?

Natalia Nykiel: W małym stopniu, bo nie mam kompletnie czasu. Mam świadomość, jakie komentarze się w internecie znajdują, więc czasami wolę sobie oszczędzić tej przyjemności. Zdarza mi się czytać wpisy na Facebooku, ale nie bolą mnie. Może też nie trafiam na jakieś najgorsze. Nie mam z tym problemu.

Wśród swoich ulubionych artystów wymieniasz artystów związanych z klubowymi, brytyjskimi brzmieniami – Jamesa Blake'a, Disclosure, AlunaGeorge, Katy B. Po electro-popie przyjdzie czas na uk house?

Natalia Nykiel: To jest moja ostatnia wielka miłość, ale nie wiem, zobaczymy...

Są jacyś polscy twórcy takiej muzyki, z którymi chciałabyś współpracować?

Natalia Nykiel: Jasne! W Polsce klubowa alternatywa rozwija się cudownie. Działa coraz więcej producentów, z którymi chciałabym coś zrobić. Bardzo lubię duet Rysy – uważam, że ich ostatnia płyta jest genialna!

Natalia Nykiel w Eskulapie - mamy dla Was bilety!

Mamy dla Was trzy pojedyncze wejściówki na koncert Natalii Nykiel w Eskulapie. Aby je zdobyć, należy wysłać do godziny 23:59 w czwartek odpowiedź na pytanie: "Kiedy ostatni raz Natalia Nykiel wystąpiła w Poznaniu?". Odpowiedzi przesyłajcie na adres [email protected] w tytule wiadomości wpisując "Natalia Nykiel - konkurs".

Natalia Nykiel w Poznaniu

16 października, godz. 19
Eskulap (ul. Przybyszewskiego 39)
support: Nankinowa
bilety: 35, 40 złotych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto