Rok szkolny 2019/2020 rozpoczął tzw. podwójny rocznik, czyli absolwenci ostatnich klas gimnazjów oraz ósmych klas podstawówek. Reforma edukacji spowodowało, że do szkół średnich trafiło wiele więcej uczniów niż zwykle. Poznański Wydział Oświaty popiera jeden z wariantów nauki zaproponowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Chodzi o naukę hybrydową - wtedy nauka odbywałaby się częściowo stacjonarnie, a częściowo zdalnie, co spowodowałoby zmniejszenie liczby uczniów przebywających jednorazowo w szkole.
Jednak zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej, aby dyrektor mógł realizować naukę hybrydową, konieczna jest zgoda organu prowadzącego oraz sanepidu. Tej drugiej nie ma.
Sprawdź też:
We wtorek, 25 sierpnia podczas konferencji prasowej, zorganizowanej przez Wielkopolskiego Państwowego Inspektora Sanitarnego, Jadwiga Kuczma-Napierała, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu zapowiedziała, że zgody sanepidu na naukę hybrydową nie będzie, jeśli w szkole nie zostanie wykryty koronawirus.
- Nie ma podstaw, by państwowa inspekcja sanitarna wydała taką zgodę i takiej zgody nie będzie. Jeżeli będzie zakażenie, to wówczas tak, ale inaczej nie ma podstaw. Tylko zakażenia są podstawą - mówiła.
- Musimy się nauczyć żyć i nie możemy wprowadzać paniki - dodała.
Czytaj również: Powrót uczniów do szkół: Nauki hybrydowej od września w szkołach w Poznaniu nie będzie? Sanepid: Nie mamy podstawy na taką zgodę
Dyrektorzy poznańskich szkół średnich przygotowywali się już do rozpoczęcia nauki hybrydowej od września 2020 i złożyli wnioski o zgodę na jej realizowanie.
- Na spotkaniu z dyrektorami szkół, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej powiedziała, że wnioski będą odmowne. My, jako dyrektorzy jesteśmy rozczarowani, ponieważ nauka hybrydowa pozwoliłaby nam rozluźnić trochę tłum, który jest w szkołach. Wiemy jakie mamy budynki, wąskie korytarze. Dystans społeczny będzie fikcją - przyznaje Jerzy Małeceki, dyrektor Zespołu Szkół Łączności w Poznaniu. I dodaje: - Dzisiaj miałem pierwszy telefon od ucznia, który poinformował, że jest na kwarantannie.
Czytaj również: Czy maseczki w szkołach będą obowiązkowe od 1 września? Uczniowie będą musieli zakrywać usta i nos przez koronawirusa? Jest decyzja
Dyrektor ZSŁ podkreśla również, że w jego szkole maseczki będą obowiązkowe.
- Nie wyobrażam sobie nie zasłaniania ust oraz nosa na korytarzach. U nas będzie to obowiązkowe, tak jak jest to choćby w środkach komunikacji - mówi.
Zobacz także: Uczniowie od 1 września wracają do klas. Główny Inspektorat Sanitarny opracował wytyczne dla szkół. Zobacz listę zasad
Zespół Szkół Handlowych w Poznaniu przyjmuje 1200 uczniów i około 120 pracowników. Dyrektor szkoły przyznaje, że szansą na bezpieczną naukę byłaby forma hybrydowa. Jednak 1 września do ZSH wrócą uczniowie i nauczyciele w pełnym składzie.
- Ja współczuję sobie, moim nauczycielom i uczniom. W tramwajach, czy pociągach mamy ograniczoną liczbę pasażerów. Uczniowie i nauczyciele również powinni mieć szansę zachowywania dystansu społecznego, a przy tak dużej szkole jak moja nie ma takiej możliwości. Jedyną szansą na zapewnienie bezpieczeństwa była nauka hybrydowa, na którą nie mamy zgody. Dla mnie to zupełnie niezrozumiałe - podkreśla Andrzej Kaczmarek, dyrektor ZSH.
- Będę starał się wprowadzać rozwiązania, które wspomogą zachowanie bezpieczeństwa, ale przyznaje, że jestem zupełnie bezsilny i chciałabym, żeby okazało się, że to pan minister edukacji ma rację, a nie ja i że tak jak wrócimy we wtorek do szkoły w pełnym składzie, tak będziemy w pełnym składzie przychodzili do końca roku szkolnego - dodaje dyrektor ZSH.
Również Marek Gabryelewicz, dyrektor Zespołu Szkół Samochodowych w Poznaniu planował rozpoczęcie od września nauki hybrydowej.
- Jest taka decyzja i ja ją przyjmuję do wiadomości, ale sądzę, że czekanie na koronawirusa i dopiero podejmowanie działań to trochę za późno. Powinniśmy zapobiegać, a nie gasić pożar, który już wybuchnie. Osoby podejmujące te decyzje powinny przyjść do szkół, do których trafił podwójny rocznik i zobaczyć dystans społeczny na dwuipółmetrowym korytarzu, przez który przeciska się 880 uczniów i stu pracowników - mówi dyrektor Gabryelewicz.
ZOBACZ TEŻ:
Sprawdź też:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?