Krew barania dla gronkowców. Dla grzybów, bakterii są inne pożywki. Wykłada się je na płytkach i czeka 15 minut lub pół godziny w zależności od rodzaju podłoża. Pobrane w ten sposób próbki trafiają do laboratorium. Inni łapią powietrze specjalnym aparatem lub do foliowych, sterylnych toreb. I do analizy. Tak wyglądał piątek – pierwszy dzień pracy naukowców z Wrocławia, którzy przez rok będą badać powietrze na terenie Centralnej Oczyszczalni Ścieków w Koziegłowach.
Czytaj także: W okolicach COŚ może śmierdzieć bardziej niż zazwyczaj
Przeprowadzone zostaną pomiary mikrobiologiczne i olfa-ktometryczne (przy użyciu węchu). Ocenie będzie podlegał proces technologiczny oraz stan zdrowia mieszkańców, mieszkających w sąsiedztwie oczyszczalni. Skorelowanie tych wszystkich wyników pozwoli określić wpływ COŚ na zdrowie i komfort życia mieszkańców Koziegłów, zidentyfikowanie skali ewentualnych zagrożeń i gdy będzie taka potrzeba, ich eliminację.
– Jakiekolwiek będą wyniki tych badań, my się z nimi zmierzymy i poradzimy sobie – zapowiada Dorota Wiśniewska, rzecznik spółki Aquanet.
Firma zleciła badania naukowcom z Politechniki Wrocławskiej, z którymi współpracować będą przy tym projekcie pracownicy wrocławskiej Akademii Medycznej, Państwowego Zakładu Higieny oraz sanepidu z Sandomierza. Badania trwać będą rok, do kwietnia 2012 r. Zostaną przeprowadzone w trzech czteromiesięcznych etapach. Każdy zakończy się raportem.
– Metodyka, którą stosujemy jest spójna – twierdzi prof. Jerzy Zwoździak, kierownik zespołu. – W jednym czasie zostaną przeprowadzone badania mikrobiologiczne, zdrowotne, odorowe. Będą one kontrolowane poprzez badania on-line procesu technologicznego. Co cztery miesiące będziemy je podsumowywać i proponować program naprawczy, jeżeli pojawią się uciążliwości wynikające z emisji zakładu.
Pomiary będą przeprowadzane w poszczególnych porach roku, co pozwoli stwierdzić, w jakich warunkach atmosferycznych i które obiekty powodują uciążliwości dla otoczenia, a także, do jakiego obszaru docierają odory.
– Jednym z ważnym elementów weryfikujących będą badania zdrowotne – uważa prof. J. Zwoździak.
Ich koordynatorem jest dr Krystyna Pawlas. Zostanie przebadanych 700-1,5 tys. osób. Zostaną one wybrane losowo.
– Będą to trzy grupy, które w różnym stopniu narażone są na oddziaływanie środowiska – tłumaczy dr K. Pawlas. – Pierwsza to ci, którzy znajdują się w oku cyklonu, czyli pracownicy oczyszczalni. Druga – osoby, mieszkające w najbliższym otoczeniu zakładu. I trzecia – referencyjna (dop. red. nie obejmie mieszkańców wsi). Będzie to populacja reprezentatywna.
Najpierw zostanie przeprowadzona ankieta. Mieszkańcy podadzą m.in., jakie mają objawy, jakie przeszli choroby.
– Zwrócimy się także do badanych o udostępnienie kart chorób – dodaje dr K. Pawlas.
Prof. Barbara Kołwzan mówi, że prace jej grupy pozwolą np. na określenie zasięgu oddziaływania oczyszczalni.
– Musimy znaleźć smugę wiatru, taki jego kierunek, który jest dominujący w różnych odległościach od źródła emisji – wyjaśnia prof. B. Kołwzan. I przypomina, że po drodze występują różne bariery, np. drzewa, które zatrzymują mikroorganizmy.
Stanowisk pomiarowych będzie 11: rejon osadników wstępnych, bioreaktorów, tymczasowego placu osadowego (2 punkty), ul. Gdyńska 23, 14 (2 punkty w tym jeden 10 m powyżej poziomu terenu), Poznańska 12, Podgórna 10, Szkoła Podstawowa, ogródki działkowe przy Poznańskiej (stanowisko mobilne, jeden miesiąc latem), Gdyńska 31 i Piłsudskiego 7.
Badania to niejedyny gest ze strony Aquanetu w kierunku mieszkańców. Firma przygotowuje strategię komunikacji z lokalną społecznością.
– Poza informacjami na stronie internetowej będzie to prawdopodobnie mailing bezpośredni, żeby mieszkańcy Koziegłów wiedzieli, co dzieje się na terenie oczyszczalni – mówi Dorota Wiśniewska.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?