Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Need for Speed - najszybsze uliczne wyścigi na PC? [RECENZJA]

Krzysztof Tura
W najnowszej odsłonie Need for Speed trafimy do wirtualnego miasta Ventura Bay
W najnowszej odsłonie Need for Speed trafimy do wirtualnego miasta Ventura Bay materiały prasowe
Gracze pecetowi często są traktowani po macoszemu. Gry tworzone pod konsolę nieraz okazywały się na komputerach osobistych prawdziwymi koszmarkami. Na premierę najnowszego Need for Speeda, gracze PC musieli czekać prawie pół roku. Czy się opłaciło? I tak i nie.

Pół roku to wiele czasu, twórcy Need for Speed właśnie tyle czasu potrzebowali, aby móc dostosować swoją grę do komputerów osobistych. W tym czasie, wedle ich zapewnień, chcieli popracować nad lepszą grafiką n i oczywiście optymalizacją, która nie spali nam naszego sprzętu. Twórcy ze znacznej większości swoich obietnic się wywiązali, jednak podczas grania ma się czasami wrażenie, że nie jest to opcja "full premium", a jedynie "standard". Ale wróćmy do początku.

W najnowszej odsłonie Need for Speed trafimy do wirtualnego miasta Ventura Bay, gdzie poznajemy grupę ludzi wciągający nas w wir nielegalnych ulicznych wyścigów. Podczas szalonej jazdy, szybkich wiraży i palenia gumy spotkamy na swojej drodze Risky Devil, Magnus Walker, Ken Block i Naka Sann - to prawdziwe ikony ulicznych wyścigów. Naszym celem będzie stanie się najlepszym kierowcą w tym wirtualnym mieście i pokonanie przeciwników w każdej kategorii.

Pomimo upływu czasu, ekipie tworzącej grę nie udało się dodać do pecetowej wersji wszystkich łatek i dodatków z konsol. To pierwsze duże rozczarowanie. Dalej jest już jednak o wiele lepiej, a wspaniale bawić się z produkcją będą nawet ludzie niemający komputerów prosto z siedziby NASA. Zalecana przez twórców konfiguracja spokojnie wystarczy do gry w wysokich detalach i to w 60 klatkach na sekundę. Co więcej, gra ma specyficzny, nocny charakter, przez co nawet na niskich detalach grafika nie będzie nas kłuć w oczy i będziemy mogli spokojnie cieszyć się grą.

To, że gra została przeniesiona z konsol widać na każdym kroku. Brakuje obsługi myszki, przez co wymusza to na nas używanie pada(co w przypadku grania na kierownicy staje się uciążliwe). Wielu dodatków z konsol po prostu brakuje, jednak twórcy zarzekają się, że niedługo po premierze wszystko zostanie nareszcie wprowadzone.

Need For Speed, to jest to jedna z lepszych odsłon, zwłaszcza po ostatnich kilku częściach romansujących za bardzo z serią Burnout. Najnowsza odsłona bardzo chce być jak jej najlepsze poprzedniczki - Underground i Most Wanted - jednak nie zawsze jej to wychodzi. Szczególnie widać to po fabuła, która w grze przypomina ciągle klepanie się po plecach i zachęcanie do dalszych prób, jednak pamiętajmy, że to gra wyścigowa. Prędkość czuć tutaj na każdym kroku, efekty deszczu czy rozmycia są prześliczne, samochody mienią się od ulicznych świateł. Przeciwnicy są wymagający i otwarte miasto zachęca do szybkiej jazdy i pokonywania coraz szybciej kolejnych etapów. Jeżeli jesteście fanami wyścigów i w waszych żyłach płynie krew z domieszka paliwa i nitro, ta gra będzie dla was w sam raz.

Grę do recenzji dostarczyła firma Electronic Arts Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto