Nie będą się wozić

Rząd, w obliczu kryzysu budżetowego, wycofał się z propozycji zakupu 87. luksusowych
limuzyn. Kupi ich 70... Trafią one do ministerstw, wojewodów i szefów agencji rządowych.
Dlaczego z żadnego z nich nie skorzysta Wielkopolski Urząd Wojewódzki?

Nowe samochody marki: Lancia i Opel Vectra trafią do urzędów najprawdopodobniej na początku kolejnego roku. Za każdą rządową Lancię zapłacimy 63,5 tysiąca złotych, a za Opla Vectrę 72 tysiące. Kancelaria Premiera wyjaśnia, że wymiana części taboru jest konieczna, gdyż stare samochody mają już 5 lat i przejechały po 400 tysięcy kilometrów.

Pokaźny rabat

Nowe samochody mają trafić do siedmiu urzędów wojewódzkich. Przy podziale pojazdów pominięto wielkopolski urząd.

- Nie jesteśmy brani pod uwagę przy rozdziale aut, gdyż nie składaliśmy zapotrzebowania na nowe pojazdy - podkreśla Roman Łukawski z biura prasowego wojewody.

- Świadomie zrezygnowaliśmy z zakupu nowych pojazdów, gdyż obecnie mamy inne, ważniejsze wydatki związane z zabezpieczeniem bieżącego, sprawnego funkcjonowania urzędu - wyjaśnia Walerian Szymański, dyrektor generalny WUW.
Kancelaria Premiera przekonuje jednak, że tegoroczny zakup zbiorowy aut to oszczędność około 25 tys. złotych na każdym samochodzie. Szef Kancelarii Premiera Marek Wagner, podkreśla, że urzędy, które teraz zrezygnują z zakupu samochodów będą zmuszone kupić je za rok czy dwa po zdecydowanie wyższej cenie.

- W przyszłym roku zamierzamy wymienić dwa samochody. Jeżeli rząd złoży zamówienie, my się do niego dołączymy z uwagi na spodziewane obniżenie kosztów zakupu. Jeżeli nie, ogłosimy własny przetarg. Z naszego doświadczenia wynika, że zgłasza się do nas wielu dostawców, a zwycięska oferta jest korzystniejsza od oferty dla indywidualnego nabywcy - mówi W. Szymański.

Potrzebna wymiana

Na stanie Urzędu Wojewódzkiego jest obecnie trzynaście samochodów osobowych, jeden dostawczy i trzy mikrobusy. Trzy z nich są do wyłącznej dyspozycji wojewody i jego zastępców. Do reszty ustawia się kolejka. - Ze względu na dużą liczbę wyjazdów służbowych, przygotowana została specjalna lista oczekujących na wykorzystanie aut - mówi R. Łukawski.

Wojewoda wielkopolski jeździ dwuletnim citroenem C5. To podstawowa wersja z przebiegiem 82 tys. kilometrów. Reszta aut ma od 5 do 7 lat, a ich średni przebieg to około 200 tys. km. Większość z nich to samochody marki Daewoo.

- Niestety, nasze pojazdy są już dość awaryjne. Musimy je co jakiś czas odsyłać do warsztatów, co wiąże się z dodatkowymi kosztami- mówi R. Łukawski.
Strona rządowa zachęca do wymiany samochodów, gdyż ich remonty i utrzymanie za drogo kosztują. Dla przykładu w Kancelarii Premiera średni koszt eksploatacji i remontu samochodu wynosi 8 tys. zł na 20 tys. km; w przypadku starego samochodu - 14 tys. zł, nowego - 2 tys.