Nie będzie "pestki" do Dworca Zachodniego przed Euro 2012 [WIDEO]

Najtańsza oferta była wyższa o 25 mln zł od przewidywanych przez inwestorów kosztów. I miasto powiedziało: stop! unieważniamy przetarg!

- Podjąłem decyzję o negatywnym rozstrzygnięciu przetargu na wydłużenie trasy PST do Dworca Zachodniego - mówi Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania. - Mimo wszystko te oferty były za drogie. Natychmiast ogłosimy kolejny przetarg, ale damy już inny czas na realizację inwestycji. Na pewno nie będzie "pestki" do Euro 2012.

O wydłużenie trasy "pestki" ubiegały się trzy firmy. Najtańszą ofertę złożył poznański Torpol. Mimo to jest ona wyższa od przewidywanej o prawie 25 mln zł.

Miasto szacowało, że wydłużenie "pestki" pochłonie około 102 mln zł. Oferta Torpolu jest najtańsza. Kolejna, Mostostalu z Warszawy, wynosi ponad 129 mln zł. Z kolei Zakłady Usług Energetycznych z Krakowa zaproponowały, że wydłużą PST za 132 mln zł.

Prezydent najpierw zaczął szukać brakujących pieniędzy, ale później postanowił czekać na rozstrzygnięcie przetargu na przebudowę ronda Kaponiera, licząc, że może tutaj uda się znaleźć jakieś oszczędności. To jednak postępowanie wydłużyło się znacznie, ponieważ oferenci zasypali Zarząd Dróg Miejskich pytaniami. Tymczasem decyzję w sprawie "pestki" trzeba było podjąć już teraz. Prezydent M. Kruszyński poinformował o niej radnych na posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej i polityki mieszkaniowej, którzy spotkali się o godz. 13.

- Od początku uważałem, że jest to najrozsądniejsze rozwiązanie - twierdzi Tomasz Lewandowski, szef klubu SLD i przewodniczący komisji. - Trzeba dać sygnał graczom rynkowym, że miasto nie będzie realizować inwestycji za wszelką cenę. Nie ma co utrzymywać takiego stanu zawieszenia. Euro jest ważne, ale nie na tyle, żeby realizować inwestycje za każdą cenę.

]Zobacz najnowsze filmy na Głos.tv
Daimler Maxwella w garażu poznaniaka
Nietypowy ślub w Urzędzie Miasta
Policjanci oddali hołd pomordowanym