Nie będzie Tuby na dachu muzeum?

Muzeum Narodowe w Poznaniu walczyło o 20 milionów dofinansowania w ramach dotacji unijnych na lata 2007 - 2013. Pieniądze miały być przeznaczone na remont dachu i strychu gmachu muzeum, odnowienie elewacji i budowę na dachu kawiarni ochrzczonej przez poznaniaków "Tubą" (projekt Claudio Silvestrina, słynnego włoskiego architekta i designera). Część pieniędzy miała być też wykorzystana na dokończenie trwającego od lat remontu pałacu w Rogalinie. Niestety, muzeum nie dostało tych pieniędzy.

- Nieprzyznanie nam dotacji unijnej sprawi, że realizacja tych projektów bardzo oddala się w czasie - przyznaje Aleksandra Sobocińska, rzecznik prasowy Muzeum Narodowego w Poznaniu. - Projekt miał być realizowany do 2013 roku, więc teoretycznie do tego czasu nie mamy szans na żadne inne unijne pieniądze. Będziemy oczywiście próbować zdobyć środki z innych źródeł, ale mimo to kawiarnia w Tubie staje się powoli utopią.

Odsunięcie w czasie remontów muzealnego budynku jest poważną sprawą, bo muzeum nie dysponuje innym środkami, które można by przeznaczyć na ten cel. Tegoroczny budżet na utrzymanie placówki został i tak mocno okrojony ze względu na dziurę budżetową. Prawdziwym dramatem jest jednak sytuacja Rogalina.

- Pod koniec czerwca kończymy tam pierwszy etap prac i dotacja byłaby przeznaczona na wyposażenie wnętrz, które mają w miarę możliwości zostać odtworzone zgodnie z dokumentami historycznymi - wyjaśnia rzecznik. - Mamy część mebli, tkanin w muzeum, ale wiele innych trzeba po prostu kupić, a teraz nie będzie za co i może tak pozostać przez kolejne 5-10 lat. To  naprawdę dramat i w ogóle tego sobie nie wyobrażamy.

Dramat jest tym większy, że we wrześniu po długotrwałym remoncie zostanie wreszcie otwarta galeria obrazów w obu skrzydłach, a główny budynek, mimo że zachwyca pięknymi podłogami i kunsztownie odremontowanymi ścianami, nadal nie będzie dostępny dla zwiedzających. 

- W sprawie pałacu w Rogalinie, ponieważ nie jest to Poznań, będziemy jeszcze składać wniosek o dotację ze środków Ministerstwa Rozwoju Regionalnego - mówi Aleksandra Sobocińska. - Czy jednak cokolwiek dostaniemy, okaże się dopiero w lipcu.