Od kilku dni pod siedzibą Citibanku na poznańskim Łazarzu można spotkać grupę osób z transparentami. To pracownicy m.in. firm ochroniarskich i członkowie "Solidarności", która od tego roku skupia w całej Polsce kilka tysięcy pracowników ochrony, cateringu i pracowników gospodarczych.
Jedną z pikietujących jest Magdalena Wilkosz. Na ulotkach, które rozdaje przechodniom można przeczytać: "Chronimy Ciebie i Twoje pieniądze", "Wesprzyj nas w walce o godne płace".
- Ochroniarz zarabia trochę ponad 5 zł brutto na godzinę. A praca jest odpowiedzialna i ciężka. Domagamy się więc podwyżek - 10 zł za godzinę dla pracowników tzw. internwecji i 14 dla konwojentów, pilnujących pieniędzy - wyjaśnia Wilkosz.
Pikiety choć organizowane są w całej Polsce, nie cieszą się dużym zainteresowaniem... samych ochroniarzy. - Rzeczywiście jest nas tu zaledwie kilku. Inni, albo odpoczywają po 24-godzinnych dyżurach, albo trudno im się dostać do Poznania, bo mieszkają poza nim - wyjaśnia Wilkosz.
Pikietującym ochroniarzom trudno również znaleźć zrozumienie dla swoich żądań wśród przechodniów.
- Jak za mało zarabiasz to zmień pracę! - rzucił ironicznie mijający pikietujących ochroniarzy mężczyzna. Ulotki nie wziął.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?