Budynek mieści się przy al. Marcinkowskiego 24, jednak znajduje się dość daleko od ulicy i trzeba do niego dojechać wąską droga wewnętrzną, która z jednej strony graniczy z działką przeznaczoną pod nowe skrzydło Biblioteki Raczyńskich, a z drugiej - całodobowym parkingiem.
Droga nie jest przesadnie wąska czy wyboista, jednak przejazd nią czasami jest wręcz niemożliwy. Dlaczego? Jest zastawiona parkującymi samochodami, które skwapliwie wykorzystują jedno z nielicznych wolnych od strefy miejsc w samym centrum. Nie ma tam zakazu parkowania, nie jest to droga publiczna, a więc nie jest w strefie - idealne miejsce dla tych, którzy nie chcą płacić za parking. W dodatku nie muszą się bać mandatu - strażnicy miejscy nie mogą ich ukarać za parkowanie w niedozwolonym miejscu, bo droga nie jest drogą publiczną w rozumieniu prawa o ruchu drogowym.
A chętnych do parkowania w centrum za darmo jest tylu, że bardzo często sami mieszkańcy mają kłopoty z wjazdem pod dom lub wyjechaniem spod niego. Samochody zazwyczaj stoją wzdłuż drogi dojazdowej, ale zdarza się, że parkują gdzie popadnie i całkowicie blokują na nią wjazd. A jeśli problemem jest przejazd aut osobowych, to co z samochodem straży pożarnej albo większą karetką? One między parkującymi samochodami z pewnością się nie zmieszczą.
- Kiedyś miałam malucha i nawet tym maluchem był problem, żeby się zmieścić i dojechać do budynku - opowiada Busia. - Mamy co prawda blokadę na końcu drogi, ale moim zdaniem klucz do niej to już ma pół Poznania i to niczego nie zmienia.
Posiadanie klucza nie jest zresztą konieczne: blokada znajduje się w takiej odległości od granicy sąsiedniej działki, że mniejsze samochody mogą ją swobodnie objechać i zaparkować za nią.
Mieszkańcy już raz zwracali się z prośbą do ZKZL-u, zarządcy budynku, o przesunięcie blokady bliżej ulicy, bo samochody parkujące przed nią całkowicie blokowały dojazd.
- W porozumieniu z Biblioteką Raczyńskich, bo ona jest wieczystym dzierżawcą tego terenu, przesunęliśmy blokadę zgodnie z życzeniem mieszkańców - wyjaśnia Magdalena Gościńska z ZKZL-u. - Chodziło właśnie o to, by kierowcy tam nie parkowali i nie zagradzali drogi mieszkańcom. W okolicy miejsca do parkowania nie brakuje. Tych samochodów tam nie powinno być.
Magdalena Gościńska obiecała, że jeszcze dziś porozumie się z pracownikami Biblioteki Raczyńskich i obie instytucje wspólnie podejmą kroki, by ukrócić nielegalne parkowanie na drodze dojazdowej. Oby tym razem skutecznie.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?