Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie daj się okraść policjantowi. Wnuczek podejrzany

Redakcja
„Wnuczek” znowu w akcji. Tym razem do spółki z „policjantem”. Tylko w ostatnich dniach złodzieje wyłudzili od osób starszych 200 tys. zł. Dochodzenia są w toku. Prewencja też.

Kiedy pod numer stacjonarny dzwoni policjant, odłóż słuchawkę i wykręć numer alarmowy 997 bądź 112. Najlepiej z telefonu komórkowego lub od sąsiada. Jeśli po drugiej stronie słuchawki słyszysz, że wnuczek lub ktokolwiek z rodziny potrzebuje nagłej finansowej pomocy, to też się rozłącz. Takie telefony to pierwszy krok do utraty oszczędności życia. Ostatnio znowu przekonało się o tym kilkoro starszych osób, które uwierzyły złodziejom. W ciągu kilku dni ich łupem padło 200 tysięcy złotych. Sprawcy wykorzystują zaufanie społeczeństwa do funkcjonariuszy policji i wyłudzają pieniądze od starszych osób.

Przypomnijmy: pomiędzy 22 a 26 listopada w Słupsku oszuści okradli pięć starszych osób. Metoda polegała na tym, że początkowo sprawcy dzwonili do osób starszych i, podając się za policjantów, informowali o konieczności zabezpieczenia przez nich swoich oszczędności. Wskazywali, że na terenie miasta dochodzi do różnego rodzaju oszustw.

Jedną z ofiar była 89-letnia kobieta, która umówioną kwotę 40 tysięcy złotych wyrzuciła sprawcom przez okno mieszkania. Kolejną ofiarą oszustwa padła 69-letnia kobieta, która kwotę blisko 40 tysięcy złotych pozostawiła w umówionym miejscu.

Dochodzenia są w toku, ale Komenda Miejska Policji w Słupsku oprócz śledztw zaangażowała się też w prewencję.

Wczoraj przed Centrum Handlowym Manhatan w Słupsku funkcjonariusze i słuchacze Szkoły Policji prowadzili akcję informacyjną - rozdawali ulotki i przestrzegali przed łatwowiernością.

- Policja nigdy nie prosi obywateli o pomoc - podkreśla młodszy aspirant Edyta Żuk z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Nigdy nie prosi też o pieniądze. Prosimy za to o czujność i kontakt w razie jakichkolwiek wątpliwości.

Słupska policja przestrzega przed wyłudzeniami metodą na wnuczka i funkcjonariusza policji lub CBŚP. Pamiętajmy, że policja nigdy nie prosi o pieniądze. Nie bójmy się dzwonić na 112 lub 997

W ostatnim czasie mieliśmy kilka zdarzeń, gdzie osoby starsze, niestety, zostały oszukane - mówi młodszy aspirant Edyta Żuk, KMP w Słupsku. - Tym razem metodą na tak zwanego policjanta i funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Osoby w wieku 61-93 lat zostały oszukane i straciły łącznie 200 tysięcy złotych. Pamiętajmy, że policja nie prosi obywatela o pomoc, by brał udział w akcji. Policja nie prosi o pieniądze ani o to, aby zostawić je w parku, wyrzucić przez okno. Dlatego po raz kolejny rozmawiamy i uświadamiamy o zagrożeniach.

Wczoraj przy Centrum Handlowym Manhatan w Słupsku funkcjonariusze razem ze słuchaczami klas policyjnych rozdawali ulotki. Plakaty informujące trafiły już do autobusów i przychodni, a słupska policja cyklicznie spotyka się z przedstawicielami banków. -

Możemy się pochwalić panią, która pod namową oszusta wybrała pieniądze z konta, ale ich nie straciła dzięki czujności pracownika banku - mówi Edyta Żuk. - Pod namową kasjerki zaczęła się zastanawiać, otrzymała ulotkę i zorientowała się, że mogła paść ofiarą oszustwa.

Przypomnijmy, że sprawcy dzwonili do osób starszych i podając się za policjantów, informowali o konieczności zabezpieczenia przez nich swoich oszczędności. Wskazywali, że na terenie miasta dochodzi do różnego rodzaju oszustw. Następnie podczas rozmów telefonicznych informowali o wypadku spowodowanym przez wnuka, o konieczności udzielenia pomocy, czy o konieczności udziału tych osób w zorganizowanej akcji policyjnej, w trakcie której dochodziło do przekazania pieniędzy.

Ofiarą oszustwa stała się 89-letnia kobieta ze Słupska, która umówioną kwotę 40 tysięcy złotych wyrzuciła sprawcom przez okno mieszkania. Kolejna 69-letnia kobieta, która kwotę około 40 tysięcy złotych pozostawiła w umówionym miejscu. Również trzy osoby w wieku od 73 do 91 lat przekazały sprawcom 77 tysięcy złotych.

Zdarza się również, że przestępcy najpierw wykonują telefon, podając się za członka rodziny. Tłumaczą zmieniony głos chorobą lub wzbudzają poczucie winy w starszej osobie z powodu tego, że go nie poznaje. Proszą o pożyczenie dużej sumy pieniędzy. Zazwyczaj pieniądze mają zostać wykorzystane w celu pokrycia szkód po wypadku drogowym lub na ważną operację. Chwilę po zakończeniu pierwszej rozmowy do ofiary dzwoni kolejna, podając się za funkcjonariusza policji. Na ogół przestępca informuje rozmówcę o tym, że jest potencjalną ofiarą oszustwa. Mówi, że poprzednia rozmowa telefoniczna była próbą wyłudzenia pieniędzy. Informuje o tym, że oszust został namierzony. Nalega, aby osoba pokrzywdzona wypłaciła określoną sumę pieniędzy z banku i przekazała ją wyznaczonej osobie lub prosi o wykonanie przelewu bankowego na wskazany numer konta.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie daj się okraść policjantowi. Wnuczek podejrzany - Głos Pomorza

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto