MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

NIE - DLA ARMII CZERWONEJ, TAK - DLA NIEMCA - Pomnik za pomnik

Łukasz ZALESIŃSKI
Tyle zostało z pomnika Armii Czerwonej, który stał w Lubiniu. Na zdjęciu: burmistrz Krzywinia, Paweł Buksalewicz. - Fot. Ł. Zalesiński
Tyle zostało z pomnika Armii Czerwonej, który stał w Lubiniu. Na zdjęciu: burmistrz Krzywinia, Paweł Buksalewicz. - Fot. Ł. Zalesiński
W Lubiniu zburzony został pomnik Armii Czerwonej. Za to w sąsiedniej wsi stanął kamień upamiętniający niemieckiego zarządcę majątku z czasów wojny. – Niemca poważali Polacy, Rosjanie zostali rozstrzelani za gwałty ...

W Lubiniu zburzony został pomnik Armii Czerwonej. Za to w sąsiedniej wsi stanął kamień upamiętniający niemieckiego zarządcę majątku z czasów wojny. – Niemca poważali Polacy, Rosjanie zostali rozstrzelani za gwałty na cywilnej ludności – tłumaczy burmistrz.

Lubiń to niewielka wioska pod Krzywiniem. Znana jest przede wszystkim ze starego klasztoru benedyktynów oraz kościoła, który pamięta czasy romańskie. Niemal dokładnie pomiędzy tymi dwoma szacownymi budowlami znajdował się pomnik ku czci niezwyciężonej Armii Czerwonej.

To była ruina...

– Za dawnych czasów pomnikiem opiekowały się szkoły. Odbywały się tutaj jakieś uroczystości, a na Wszystkich Świętych to i kwiaty ktoś położył – wspomina jeden z mieszkańców. – Ostatnio ludzie o nim zapomnieli – dodaje. Pomnik rozsypywał się w oczach. Wreszcie gmina podjęła decyzję, by go rozebrać. – Park będzie rewitalizowany, a w miejscu, gdzie stał obelisk, powstanie zatoczka autobusowa – wyjaśnia Paweł Buksalewicz, burmistrz Krzywinia. Przeciw likwidacji pomnika nikt specjalnie nie protestował. – Wystarczy odpowiedzieć sobie na proste pytanie. Czy gdyby leżeli tam żołnierze Wehrmachtu, mógłby on istnieć tak długo? – uśmiecha się burmistrz.

Dobry zarządca

Nim jeszcze lubiński monument został zlikwidowany, w oddalonej o kilka kilometrów Czerwonej Wsi powstał inny, poświęcony Niemcowi, który podczas II wojny światowej zarządzał miejscowym majątkiem. W 1945 roku zginął on pod Krzywiniem razem z grupą wehrmachtowców. Zastrzelili ich żołnierze Armii Czerwonej. Dwa lata temu ich mogiłę ekshumowali członkowie Stowarzyszenia Pomost. Burmistrz nie obawia się jednak zarzutów, że ,,niesłusznych” Rosjan, zastąpili ,,mniej niesłuszni” Niemcy. – Zarządca był cywilem, w dodatku bardzo życzliwym Polakom. Starsi mieszkańcy do dziś wspominają, jak rozdawał żywność, chronił przed represjami – podkreśla Buksalewicz. Co innego Rosjanie... – To nie byli bohaterowie. W naszych okolicach nie doszło do żadnych poważnych walk. Rosjanie zostali skazani na śmierć przez swoich dowódców za rozboje i gwałty na ludności cywilnej. Poza tym już dawno ich szczątki zostały ekshumowane i przeniesione do Kościana – podkreśla Andrzej Kuźmiński z Urzędu Miasta i Gminy w Krzywiniu.

Po prostu biedni ludzie

Co na to mieszkańcy? – Tak naprawdę, to tutaj nie powinno być ani Niemców, ani Rosjan. Ale tych, co nie żyją, zostawmy w spokoju. Oni także mieli nielekko. Tak daleko od domu... – zamyśla się starszy mężczyzna.
W miejscu zburzonego pomnika Armii Czerwonej wkrótce powstanie nowy. Będzie poświęcony ofiarom wojen – mieszkańcom gminy Krzywiń. Mają się tam znaleźć nazwiska Polaków i prawdopodobnie także Niemców. Cywilów, którzy zamieszkiwali okoliczne miejscowości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto