Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie jak z obrazka, ale nadal magicznie. Tak wygląda codzienność matek karmiących piersią

Nicole Młodziejewska
Nicole Młodziejewska
Na leżąco, siedząco, pod prysznicem, w czasie smażenia naleśników, w biegu... codzienność matek karmiących piersią nie jest różowa, ani lukrowana
Na leżąco, siedząco, pod prysznicem, w czasie smażenia naleśników, w biegu... codzienność matek karmiących piersią nie jest różowa, ani lukrowana Pani Woźna
Na leżąco, stojąco, siedząco, w wannie, smażąc naleśniki, robiąc pranie czy jedząc kolację. Wśród zabawek, w samochodzie, w łóżku - tak wygląda rzeczywistość, codzienność mam karmiących piersią, którą, z jakiegoś powodu, świat postanowił pokazać inaczej.

Łagodnie uśmiechnięta kobieta siedzi w fotelu. Ma delikatny makijaż, uczesane włosy i schludne ubranie. W rękach trzyma dziecko - jest ono spokojne, nie płacze. Kobieta karmi je piersią, a wokół panuje nieskazitelny porządek. Wszystko okraszone jest ciepłym światłem i kolorami w odcieniu bieli i beżu. Jest idealnie. Tylko... czy tak wygląda rzeczywistość?

Karmienie piersią budzi kontrowersje

Od kilku lat w przestrzeni publicznej toczy się spór na temat karmienia piersią. Pojawiają się głosy sprzeciwu wobec karmienia w miejscach publicznych, a także szeroki hejt na publikowanie zdjęć tej czynności.

Takich negatywnych komentarzy doświadczyła niejednokrotnie Aleksandra Żebrowska, żona aktora Michała Żebrowskiego, mama czwórki dzieci, która na swoim Instagramie nie owija w bawełnę i pokazuje macierzyństwo takim, jakie jest - bez lukru i cukierkowej posypki.

Głośno zrobiło się o niej na początku tego roku, gdy w odpowiedzi na hejterskie komentarze internautów wrzuciła zdjęcie, na którym karmi piersią swoje dziecko, równocześnie korzystając z toalety. Mówiąc wprost, siedząc na sedesie.

Choć wiele osób zrozumiało ironiczną foto-odpowiedź Żebrowskiej, to jednak wielu nadal wyrażało swoje zniesmaczenie, a nawet obrzydzenie. Niestety, temat matki karmiącej piersią z jednej strony jest tabu, a z drugiej, jeśli już się o nim mówi, to przedstawia się go w zbyt wyidealizowany sposób.

Karmią w codzienności

Marta Woźna, fotografka z Poznania, od 2018 roku fotografuje mamy karmiące piersią.

- Zawsze była to tylko taka ładna sesja w plenerze. Dziewczyny były ubrane w konkretnym kolorze, konkretnym stylu. Wszystko było zaplanowane, przygotowane i ładne - przyznaje Marta Woźna, znana jako Pani Woźna.

Jednak, jak sama przyznaje, zdała sobie sprawę, że w prawdziwym życiu karmienie nie wygląda tak poetycko. Dlatego w tym roku postanowiła podejść do tematu nieco inaczej.

- Stwierdziłam, że pojawię się u każdej z dziewczyn w domu, indywidualnie i pokażemy karmienie w codzienności, bo tego nikt nie pokazuje. Chciałyśmy przedstawić, jak ono wygląda, kiedy są zamknięte drzwi i nikt nie patrzy. Pokazać, że jesteśmy zmęczone, wkurzone, brudne, z przeciekającymi bluzkami, niewyspane. W sytuacjach domowych - mówi fotografka.

Jej nowa idea ma być też wskazówką dla innych kobiet.

- Szczególnie ważne jest to dla dziewczyn, które po raz pierwszy zostają mamami. One są w przeświadczeniu, że wygląda to, jak na obrazkach - ładnie, w beżowych sukienkach, z grzecznym dzieckiem. A potem wracają do domu i pojawiają się problemy, przed którymi nikt nie przestrzegał. I taka dziewczyna zostaje z tym sama, zastanawiając się, co poszło nie tak, skoro w internecie i wszędzie jest tak ładnie i wszystkim wychodzi, tylko nie jej - zwraca uwagę Marta.

- Może, gdyby było więcej takich zdjęć i ktoś by o tym mówił, pokazywał to, to nie miały byśmy potem presji i takiego baby bluesa, porównywania się do do siebie nawzajem.

I tak właśnie w tegorocznej sesji zdjęciowej pojawiły się zdjęcia mam, w nieco mniej estetycznej scenerii. Pani Weronika została przedstawiona wśród góry niezłożonych ubrań.

- Jestem królową prania - śmieje się. - To znaczy, że pranie w moim domu jest zawsze i wszędzie, ponieważ wolę bawić się z dziećmi niż je składać. Dlatego karmienie u nas również odbywa się wśród prania, bo to taka nasza codzienność. I tak też zostałam przedstawiona na zdjęciach - opowiada pani Weronika.

- My mamy zdjęcia, jak jem kolację, a synek podchodzi i pije - mówi Agata Baranowska, kolejna uczestniczka sesji, która swojego synka karmi już 5 lat.

- Nasza historia jest na tyle osobista, że karmimy się już długo. Wydaje mi się, że ta sesja to z jednej strony takie zwieńczenie tych wszystkich naszych wspólnych lat, pamiątka i fajne zakończenie tego etapu. Ale z drugiej strony, chciałam też przełamać tabu. Sama z początku obawiałam się, że zdjęcia mnie karmiącej tak duże dziecko odbiją się negatywnie w social mediach i internecie. Że posypią się jakieś komentarze, zniesmaczenie. I chyba właśnie dlatego się na to zdecydowałam, żeby przełamać swój lęk, ale żeby też pokazać innym dziewczynom, które boją się długo karmić ze względów kulturowych, społecznych, że tylko one mają prawo decydować o tym jak długo chcą to robić, że to jest osobista i wolna decyzja.

Codzienność niejedno ma imię

Pani Woźna postanowiła pokazać karmienie nie tylko w różnych sceneriach codzienności, ale także znalazła mamy znajdujące się w różnych sytuacjach życiowych. Spośród 26 dziewczyn, które zgodziły się wziąć udział w sesji, są m.in. mamy dzieci z zespołem Downa, samotne matki czy kobiety z niepełnosprawnością, jak pani Daria.

- Wzięłam udział w tej sesji z dwóch powodów. Po pierwsze bardzo irytuje mnie, że temat karmienia w miejscu publicznym nadal jest tematem tabu. Po drugie, krótko po porodzie, jak zaczęłam karmić piersią, często w rozmowach ze znajomymi, gdy wychodziło właśnie to, że karmię piersią, a nie butelką, to było wielkie wow. Albo pojawiały się głupie komentarze „po co?”, „przecież łatwiej jest butelką”, “czy nie wiem, że mała wyciąga dużo witamin ze mnie, że mój organizm będzie się sypał, albo rady, że dla swojego dobra powinnam przejść na butelkę - zwierza się Daria Dulska-Miernik, która od urodzenia choruje na SMA.

- Dlatego chciałam im pokazać. I mimo że nie jestem osobą śmiałą to, gdy Marta zaproponowała mi tę sesję, bez zastanowienia w to poszłam.

Pani Daria przyznaje, że jej choroba szokuje ludzi, a fakt, że chce i może zajść w ciążę budzi jeszcze większe zaskoczenie i niepokój.

- Sam mój mąż na początku był sceptycznie nastawiony. Ale później pościągałam kilka historii dziewczyn, pokazywałam mu zdjęcia innych kobiet niepełnosprawnych, które urodziły i nic się nie stało, ani im, ani dzieciom. Później zaczął zmieniać zdanie. Teraz, po porodzie skontaktowała się ze mną moja pani doktor z Poznania i zapytała, czy zgodzę się jej studentce udzielić dość obszernego wywiadu do pracy, bo chciałaby pokazać za granicą mój przypadek, żeby lekarze się nie bali takich przypadków, jak mój, z taką chorobą. Żeby pokazać, że się da, mimo że nie jest łatwo - tłumaczy.

- Nawet lekarze mówili mi, że już od czwartego miesiąca ciąży będę leżeć, a ja cały czas siedziałam. Mało tego, nawet na poród przyjechałam pociągiem - dodaje.

W nieco innej sytuacji jest obecnie pani Justyna, która również zgodziła się na udział w sesji Marty.

- Nie będę ukrywać, bo jako jedyna jestem tutaj z domu samotnej matki. Mieszkamy z córeczką na Starołęce, to jest teraz nasz dom. Dlatego zdjęcia zrobiłyśmy tam, na korytarzu, na łóżku - bo taka jest ta nasza codzienność - mówi mama Blanki.

- Macierzyństwo jest dla mnie darem od Boga. Blanki miało nie być na świecie. To, że się urodziła, choć bardzo malutka, jest cudem, a możliwość karmienia jej i bycia z nią tak blisko jest czymś najpiękniejszym - dodaje pani Justyna.

Magiczna chwila, nawet w bałaganie

Codzienność - ta nieogarnięta, nieułożona, która stanowiła scenerię do tegorocznej sesji Pani Woźnej, choć faktycznie wygląda jak wygląda, to jednak, w żaden sposób nie odbiera magii chwili karmienia piersią.

- Starałyśmy się pokazać, że mimo tej otoczki, gdzie są zabawki, jest bajzel, tłuszcz, który kapie z patelni, to karmienie nadal trwa i jest momentem jedności mamy i malucha. Dziecko dotyka mamę po buzi, może ciągnie delikatnie za włosy albo podaje stopę do całowania i te momenty są po prostu piękne. A co z tego, że dookoła jest taka, a nie inna otoczka? - komentuje Marta Woźna.

Potwierdzają to także same uczestniczki sesji.

- Ten moment karmienia jest dla mnie wygraną ze słabościami. To jest siła, ponieważ mieliśmy dużo problemów z wędzidełkiem, z napięciami mięśniowymi i nie szło nam to łatwo od samego początku, ani z pierwszym, ani z drugim synem. Dlatego dla mnie to jest taka wspólna wytrwałość, bo mimo wszystko udało nam się karmić. Dlatego tak ważne jest, żeby pokazywać te momenty właśnie takiej codzienności, bo to nie jest broszurka, to nie jest jak na Instagramie, tylko to jest karmienie w locie, w biegu, przy stole, w samochodzie, że czasem wychodzi, a czasem nie, ale warto próbować. Trzeba się z tym oswoić i przyjąć, że tak właśnie to wygląda - komentuje pani Weronika.

- Wydaje mi się, że karmienie piersią to jest wartość, którą trudno przecenić, a myślę, że się jej nie docenia. Pomijając już takie kwestie społeczne, jak na przykład karmienie w różnych miejscach publicznych, na temat, którego do tej pory toczy się absurdalna dyskusja, to brakuje też rzetelnej edukacji i brakuje wsparcia. Dlatego wydaje mi się, że każdy taki projekt jest krokiem w dobrą stronę zmian - przyznaje Agata Baranowska.

Różnorodność i odwaga krokiem do dyskusji

- Jak myślę o nas i o tym projekcie, to sądzę, że wcale nie chcemy reklamować karmienia mówiąc - zobaczcie, my karmimy i jesteśmy super. Tylko chcemy pokazać, że wszystkie wspieramy dziewczyny, które są w różnych sytuacjach i mają swoje historie i granice. Marzę, żeby każda z dziewczyn widziała w tym takie wsparcie - czy karmi, czy nie. Bo to jest wybór i wolność. Ta nasza różnorodność pokazuje, że ta różnorodność może być wszędzie - dodaje pani Agata.

Wernisaż sesji zdjęciowej Pani Woźnej rozpocznie się 1 sierpnia i potrwa do 5 sierpnia. Zdjęcia będzie można obejrzeć w Przestrzeni Poznań przy ul. Kościuszki 82/11.

Wydarzeniu towarzyszyć będą też dyskusje z ekspertami. Pojawią się m.in. fizjoterapeutka uroginekologiczna, psycholożka, położna, położna POZ, neurologopedka czy doradczyni laktacyjna i dietetyczka.

- Naszym celem jest, żeby bardziej opatrzyć się z tym obrazem. Na razie musimy się przyzwyczaić do tego, co jest w domowym zaciszu, oswoić się z tym, jak to wygląda. Być może w kolejnym roku wyjdziemy też z sesją na ulice, kto wie - mówi Marta Woźna.

- Mam jednak nadzieję, że nasza sesja i jej wernisaż trochę wpłynie na odbiór karmienia piersią. Liczę też, że wystawę będą chciały oglądać osoby z zewnątrz, że ludzie z ulicy będą chcieli przyjść i popatrzeć, poznać dziewczyny, porozmawiać nimi i ze specjalistami, którzy będą mówić na temat karmienia piersią. Mam nadzieję, że to wszystko stanie się impulsem do rozpoczęcia szerszej dyskusji na ten temat.

Światowy Tydzień Karmienia Piersią

Co roku od 1 do 7 sierpnia w ponad 120 krajach odbywa się Światowy Tydzień Karmienia Piersią. To okazja do edukacji na temat karmienia, wyjaśnienia problemów mogących pojawić się na początku tej drogi, wymiany porad i doświadczeń, ale również do wzajemnego wsparcia.

- Opiekując się kobietami w ciąży i po porodzie zauważyłam, że bardzo ważne w rozpoczęciu karmienia i jego utrzymaniu jest edukacja. Jeżeli na spotkaniach dowiedzą się jakie zalety wynikają z karmienia piersią zarówno dla mamy jak i dziecka, jak prawidłowo zainicjować laktację, jeżeli po porodzie otrzymają jak najszybciej pomoc w karmieniu swojego dziecka piersią, to wpływa to pozytywnie na dalszy przebieg ich mlecznej drogi - mówi Małgorzata Buba, położna z 16-letnim doświadczeniem, certyfikowana doradczyni laktacyjna i laureatka Ogólnopolskiego Konkursu „Położna na medal”.

I dodaje: - Uważam również, że wiedza o laktacji, zwłaszcza zalety karmienia piersią powinny być przekazywane młodym dziewczynom już na etapie edukacji szkolnej. Jeżeli już od młodych lat będą wiedzieć, jak karmienie piersią jest ważne dla zdrowia mamy i dziecka, jaki pozytywny wpływ ma na zdrowie społeczeństwa, na środowisko i ekologię, myślę, że jeszcze więcej kobiet karmiło by piersią.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nie jak z obrazka, ale nadal magicznie. Tak wygląda codzienność matek karmiących piersią - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto