Nie liczy się długość snu

W nocy z 28 na 29 marca o godzinie 2.00 należy przesunąć wskazówki zegara na 3.00. Zgodnie z dyrektywami Unii Europejskiej w ostatnią niedzielę marca zaczyna obowiązywać czas letni.

Stosowanie czasu letniego pozwala wiosną, latem i wczesną jesienią na wydłużenie (pozorne) dnia o godzinę. Dzięki przesunięciu wskazówek o godzinę korzystamy dłużej z naturalnego światła.

- Warto spędzać dużo czasu na powietrzu i jak najwięcej obcować ze światłem słonecznym. Dobre samopoczucie gwarantowane, a dzięki temu można też lepiej się wyspać - przekonywała w sobotę dr Daria Pracka, ekspert z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu podczas spotkania w poznańskim Collegium Minus.

Wykład "Sen - fakty i mity" został niemal w całości poświęcony problemowi dobrego wysypiania się. Jak się okazuje, o naszym wypoczynku decyduje nie długość snu a jego jakość.

- Przysłowie "Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz" jest bardzo trafne. Liczy się jakość snu, a nie jego długość. Warto więc starannie przygotować swoją sypialnię, by była cicha i przytulna. Można spać nawet 10 godzin i być mniej wyspanym niż ktoś, kto przespał ledwie 7 godzin. Dużo zależy też od tego, czy np. ktoś wybudza nas chrapaniem albo hałaśliwą muzyką - mówiła Pracka. - Warto też zwrócić uwagę na temperaturę, nie powinna ona być niższa od 18 ani wyższa od 21 stopni Celsjusza.

Efekty niewyspania są powszechnie znane. Dekoncentracja, popełnianie głupich błędów, nierozważne postępowanie i niepowodzenia - to najczęstsze reultaty zaniedbania snu. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza że dziś w nocy śpimy krócej. Ale jeśli zaśniemy w komfortowych warunkach, to być może w niedzielny poranek nawet nie zauważymy, że jedna godzina gdzieś zniknęła.

Organizatorem kampanii społecznej „Szlachetne zdrowie” jest Uniwersytet Trzeciego Wieku oraz firma Lama Gold.