Na kilka dni przed świętami Wielkiej Nocy w sklepach można znaleźć pojedyncze egzemplarze, które zostały jeszcze z ubiegłego roku. Sprawdziliśmy na na poznańskich rynkach, które zawsze słynęły z obfitego zaopatrzenia w śmigusówki, pistolety i karabiny na wodę. Udało nam się znaleźć... jeden stragan na placu Wielkopolskim.
Co jest powodem? Jak twierdzą sprzedawcy, przede wszystkim fatalna pogoda, która będzie nam towarzyszyć podczas świąt.
- Psikawki nie sprzedają się już tak dobrze jak kiedyś - mówi pani Danguole, która handluje na placu Wielkopolskim już od 18 lat. - Tak naprawdę jajka i pistolety na wodę dzieci kupują już mniej więcej miesiąc przed świętami, a że nie było ostatnio pogody to i ich sprzedaż była bardzo słaba.
Na straganie u pani Dangoule miłośnicy Śmigusa na pewno znajdą coś dla siebie. Zaczynając od tradycyjnych jajek na wodę już za 2 zł po wszelkiego rodzaju pistolety i karabiny, których ceny w zależności od wielkości wahają się od 6 do aż 30 zł. Tylko że chętnych nie ma zbyt wielu. Już coraz rzadziej możemy spotkać w Lany Poniedziałek grupy dzieci uzbrojonych po zęby w wodną broń. Być może po prostu najmłodszych oblewanie wodą nie bawi już tak jak kiedyś i teraz w erze komputerów, konsol i telewizji wolą dni wolne spędzić w domu przy takich właśnie rozrywkach.
Tę hipotezę potwierdza 12-letni Michał.
- Na gwiazdkę dostałem Xboxa 360 i tak naprawdę wolę zaprosić do domu kolegów i pograć razem z nimi niż moczyć się wodą - mówi. - Wydaje mi się, że po prostu z tego wyrosłem.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?