Nie szczepisz swojego dziecka? Możesz dostać za to mandat. Nowy pomysł Ministerstwa Zdrowia na walkę ze spadkiem liczby szczepień

Spada liczba dzieci, które regularnie korzystają z obowiązkowych szczepień ochronnych. Jak wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH, w ubiegłym roku ponad 70 tys. przypadków uchylania się od obowiązkowych szczepień.

- Rzeczywiście liczba dzieci nieszczepionych jest coraz większa. Natomiast mam wrażenie, że głównym powodem nieszczepienia dzieci jest tak naprawdę brak wystarczającej informacji. W internecie jest dużo sprzecznych, niedoprecyzowanych informacji. Przy nich kampania na rzecz szczepień jest niewystarczająca, bo wciąż pojawiają się głosy osób, które są przeciwko szczepieniom, a one nie zawsze są zgodne z prawdą, są bardzo wyolbrzymiane. Często jest to jakaś jednostkowa sytuacja, która jest nie do końca potwierdzona, bo sami nie jesteśmy w stanie stwierdzić z opowieści koleżanki, czy rzeczywiście wydarzyło się cokolwiek innego niż NOP i to rzutuje na podejmowanie decyzji

- mówi Jolanta Uchman, pediatra.

I dodaje: - Obserwuję to też w swojej codziennej praktyce, że często przychodzą pacjenci, którzy deklarują, że nie będą szczepić dziecka, a w momencie, kiedy zaczynamy taką merytoryczną rozmowę i tłumaczę krok po kroku na czym polega proces szczepienia, jakie jest ryzyko nie zaszczepienia dziecka i jakie mamy przesłanki ku temu, że te szczepienia są bezpieczne, to wiele z tych osób decyduje się na szczepienie. To utwierdza mnie w tym przekonaniu, że gdybyśmy mieli czas na to, żeby spokojnie z rodzicami porozmawiać, potraktować ich jako partnerów i rozwiać ich wątpliwości, to ten procent wyszczepienia byłby dużo większy.

By zwalczyć praktykę uchylania się od obowiązku szczepień Ministerstwo Zdrowia zastanawia się nad wprowadzeniem nowych zasad. Tym razem na rodziców niezaszczepionych dzieci nakładane byłyby mandaty.

Przypomnijmy, że obecnie procedura kary finansowej z powodu braku szczepienia jest długa i bardzo zawiła, a w większości przypadków kończy się jedynie upomnieniem. Teraz jednak resort chce bardziej przyjrzeć się statystykom zaszczepień, myśląc o wprowadzeniu elektronicznych kart szczepień.

- W tej chwili karta jest fakultatywna. Obowiązkowa karta elektroniczna poprawi nam informację o wyszczepialności dzieci i młodzieży. Nie będziemy musieli polegać na rocznych raportach POZ

- mówił Dariusz Poznański, szef Departamentu Zdrowia Publicznego w Ministerstwie Zdrowia.

Czy jednak przymus i kara to dobry plan na poprawę sytuacji zdrowotnej w Polsce?

- Mając obserwacje z innych krajów, widzimy, że tak naprawdę przymus szczepienia pod groźbą kary nie jest właściwym sposobem postępowania. Mamy już wysokie mandaty za przestępstwa, różnego rodzaju wykroczenia drogowe, jak przekroczenie prędkości, jeżdżenie pod wpływem alkoholu itd., ale i tak są osoby, które te przepisy łamią w sposób świadomy. Z drugiej strony wprowadzenie kar może też rozpocząć kombinowanie, w jaki sposób tego mandatu uniknąć. Tak, jak było to w pandemii w przypadku fałszywych certyfikatów szczepień

- zwraca uwagę Jolanta Uchman.

Jak tłumaczą lekarze, szczepienia przeciwko chorobom, które zaplanowane są w kalendarzu szczepień są niezwykle ważne, ponieważ ich skutki możemy odczuwać nawet po latach.

- Większość szczepień tak naprawdę dotyczy chorób, które przebiegają w bardzo ciężki sposób. Nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jaki będzie przebieg tej choroby u danej osoby. One dają też odległe powikłania, jak np. polio. Są także choroby, które mogą zostawić swoje skutki na całe życie

- tłumaczy pediatra.

- Skutkiem długofalowym może być też np. to, że choroba dotknie kogoś z naszych bliskich czy kobietę, która spodziewa się dziecka.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]