W ciągu ostatnich dni na wielkopolskich drogach doszło do kilku groźnych wypadków.
W środę rano w Polanowie (gmina Powidz) kierujący samochodem marki Seat Toledo nagle zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Ranne zostały trzy osoby.
Na miejsce dojechały samochody ratowniczo-gaśnicze z Ochotniczej Straży Pożarnej z Powidza oraz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP ze Słupcy. Przybyły również dwa zespoły ratownictwa medycznego i policja.
- Poszkodowanym udzielono kwalifikowanej pierwszej pomocy, podano tlen, założono kołnierze na odcinek szyjny oraz udzielono wsparcia psychicznego – opisuje st. kpt. D. Różański, z Komendy Powiatowej Państowej Straży Pożarnej w Słupcy. - Następnie karetkami przetransportowano rannych do szpitala w Słupcy. Usuwanie skutków wypadku trwało ponad 2,5 godziny.
We wtorek, 10 lipca, po godzinie 15 na drodze powiatowej w podostrowskiej miejscowości Topola Mała doszło do groźnego wypadku drogowego z udziałem dwóch pojazdów osobowych marek Volkswagen Polo oraz Fiat Punto.
W wyniku czołowego zderzenia pojazdów dwie osoby zostały ranne. Strażacy, przy użyciu sprzętu hydraulicznego wydostali z wraka volkswagena 23-letnią kobietę. Poszkodowana trafiła do ostrowskiego szpitala
O wielkim szczęściu mogą mówić turyści z Pabianic, którzy w sobotę, 7 lipca podróżowali nad morze. W miejscowości Bogdanowo na drodze krajowej nr 11, najprawdopodobniej na skutek zajechania drogi przez kierującego samochodem osobowym podczas manewru wyprzedzania. Kierowca autobusu chcąc uniknąć zderzenia, zjechał na przeciwny pas ruchu, a następnie do rowu.
Wszystkie osoby podróżujące autokarem (36 pasażerów i 2 kierowców) same opuściły pojazd przed przybyciem służb ratunkowych i przebywały w jego pobliżu. Pomocy medycznej związanej ze stresem po zdarzeniu trzeba było udzielić czterem osobom.
Uszkodzony autokar nie nadawał się do dalszej jazdy i po kilku godzinach podróżni pojechali w drogę nowym pojazdem.
W opinii policji nadmierna prędkość stanowi śmiertelne zagrożenie dla niechronionych użytkowników dróg: pieszych i rowerzystów. W miastach i małych miejscowościach ponad 85 proc. kierowców przekracza dozwoloną prędkość mimo obowiązującego ograniczenia do 50 km/godz. średnia prędkość pojazdów przejeżdżających przez niewielkie miejscowości to 76 km/godz.
Policyjni specjaliści przyznają, że w obszarze zabudowanym do kierowcy dociera wiele informacji naraz i po przekroczeniu pewnego progu kierowca nie będzie w stanie zarejestrować i przetworzyć wszystkich informacji. Coraz bardziej wzrasta ryzyko, że kierowca pominie krytyczną dla bezpieczeństwa informację i dojdzie do wypadku.
Przy większej prędkości jazdy kierowca ma mniej czasu na przetworzenie informacji odbieranych z otoczenia, podjęcie decyzji jak zareagować i na samo działanie, gdyż w jednostce czasu potrzebnej na przetworzenie informacji i reakcję (około 1 sekundy) pojazd pokonuje tym większą odległość, im większa jest jego prędkość.
Należy pamiętać o tym, że im wyższa prędkość, tym dłuższa jest droga hamowania. Do czasu reakcji kierowcy dochodzi czas hamowania, a ponieważ droga hamowania jest proporcjonalna do kwadratu prędkości, odległość, jaką pokonuje pojazd od momentu rozpoczęcia hamowania do zatrzymania bardzo się wydłuża, jeżeli samochód porusza się z większą prędkością. Poza tym droga hamowania znacznie się wydłuża przy mokrej i śliskiej nawierzchni.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?