Niebezpieczny przejazd kolejowy na Dębcu w Poznaniu. Mieszkańcy codziennie ryzykują życiem, aby zdążyć do pracy czy szkoły!

Od lat mieszkańcy Dębca i Świerczewa, a także pasażerowie komunikacji miejskiej i podmiejskiej walczą o usprawnienie przejścia przez przejazd kolejowy na ulicy Opolskiej w Poznaniu. Mieszkańcy i pasażerowie, którym przejazd kolejowy przecina drogę przesiadki z autobusu na tramwaj i z powrotem często tracą długie minuty, aby móc kontynuować swoją podróż.

- Często tracę nawet do 40 minut czekając na przejeździe kolejowym. Bo jak jadę do centrum to przejazd jest zamknięty i jak wracam i się przesiadam to także często jest on zamknięty - opisuje mieszkanka Dębca, z którą rozmawiamy podczas zamknięcia przejazdu kolejowego. W tym czasie przejazd był zamknięty ponad 20 minut i przejechały przez niego 4 pociągi.

- Kiedyś tu była kładka, ale ją rozebrali. Ja z nie korzystałam. Zrobili ten tunel na Czechosłowackiej, ale to przejście tam było mniej potrzebne niż tutaj. Tu jest pętla tramwajowa, ludzie się spieszą na autobus, autobusy uciekają i to generuje stresy - podkreśla.

Tak samo wypowiadają się inni mieszkańcy i pasażerowie komunikacji miejskiej, którym przejazd kolejowy na Dębcu przecina codzienną drogę do pracy czy szkoły. -

Już raz się spóźniłem na ranną zmianę. Nie raz jest tak, że przejazd 10 minut jest zamknięty, a żaden pociąg nie jedzie. Nie wiem czemu wtedy nie są przepuszczane samochody i piesi. Tu jest coś nie tak – pomstuje inny mieszkaniec.

Czytaj także: Pierwszy śnieg spadł w Poznaniu! Bardzo trudne warunki dla kierowców. Drogowcy zaspali! Zobacz zdjęcia

Ci, którzy nie chcą czekać omijają szlabany i przechodzą nielegalnie przez zamknięty przejazd. Jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ gdyby komuś z jakiegoś powodu nie udało się przekroczyć torów na czas, mógłby w skrajnym przypadku zginąć pod kołami pociągu. Nie trudno wyobrazić sobie także sytuację, w której ktoś przechodzi przez zamknięte przejście kolejowe po przejechaniu pierwszego pociągu, po czym wpada pod pociąg jadący z przeciwka.

Poznański magistrat od lat rozmawia z PKP PLK o możliwości skrócenia czasu zamknięcia przejazdu kolejowego. W ciągu doby jest on zamknięty, o różnych porach, przez ponad 12 godzin. Kolejarze tłumaczą jednak, że długi czas zamknięcia jest podyktowany względami bezpieczeństwa.

Pociąg nie będzie mógł z sąsiednich stacji Luboń bądź Poznań Główny jeśli przejazd kolejowy nie będzie zamknięty. Czas dojazdu do przejazdu wynosi około 5 minut. Jeśli w tym czasie będzie tamtędy jechał kolejny pociąg, wtedy przejazd kolejowy musi pozostać zamknięty do czasu, aż wszystkie pociągi go przekroczą.

Ponieważ kolejarze nie chcieli się zgodzić na wprowadzenie modyfikacji w funkcjonowaniu przejazdu kolejowego, postanowiono o budowie przejścia podziemnego dla pieszych. Kilka dni temu informował o tym radny miejski z KO Grzegorz Jura. Przekazał, że trwają rozmowy między PKP PLK, a miastem w sprawie budowy tunelu. Informację tę potwierdza ZDM.

- Spółka PKP wskazała możliwą lokalizację przejścia podziemnego pod przejazdem kolejowym w ulicy Opolskiej. Koszty i termin realizacji inwestycji nie są określone. Podjęcie działań projektowych wymaga zabezpieczenia środków finansowych w budżecie miasta - przekazała Agata Kaniewska z ZDM Poznań.

Radny miejski wystosował do prezydenta Poznania interpelację, w której apeluje o wpisanie działań projektowych do projektu przyszłorocznego budżetu.

- Miasto powinno dążyć do podpisania z kolejarzami listu intencyjnego, aby plany budowy były skonkretyzowane. Wtedy moglibyśmy się starać o dofinansowanie, na przykład z KPO. W mojej ocenie tunel mógłby powstać za cztery lata, bo dużo czasu zajmie opracowanie dokumentacji projektowej - mówi Grzegorz Jura.

Pomysł budowy tunelu dla pieszych obok przejazdu kolejowego pry ulicy Opolskiej popierają także radni osiedlowi.

- Taki tunel dla pieszych to byłoby najlepsze rozwiązanie - wskazuje Krzysztof Kempski, przewodniczący Rady Osiedla Zielony Dębiec.

Wskazuje, że po likwidacji kładek nad torami, które zostały rozebrane ze względu na zły stan techniczny, nie stworzono alternatywy. Skazano pieszych na długie minuty oczekiwania przed zamkniętym przejazdem kolejowym. Legalnie i bezpiecznie tory te można przekroczyć korzystając z tunelu pod torami biegnącego wzdłuż tunelu samochodowego w ciągu ulicy Czechosłowackiej.

- Jednak jeśli ktoś chce się udać w kierunku pętli tramwajowej z pętli autobusowej to nie będzie nadkładać drogi, żeby skorzystać z tunelu, bo i tak trafia na przejazd, tyle że na obwodnicy towarowej - zauważa radny, dodając że przejście takiej drogi zajmuje około 15 minut, co także podważa sensowność wskazywania jej jako alternatywy.

Zobacz też: Targi Hobby 2023 w Poznaniu: Wyjątkowe modele, eksponaty i makiety na MTP. Zobacz prawdziwe cudeńka!

Mimo trwających od lat rozmów mieszkańcy także postanowili zabrać głos w sprawie uciążliwego przejazdu kolejowego. Stworzyli on petycję, w której domagają się budowy przejścia podziemnego dla pieszych przy przejeździe kolejowym. Podkreślają w niej, że problem zamkniętego przejazdu kolejowego z roku na rok dotyczy coraz szerszej grupy pasażerów komunikacji miejskiej.

Wiąże się to z planami budowy na Świerczewie kolejnych osiedli mieszkań komunalnych, a także ze wciąż rozwijająca się zabudową podpoznańskiego Lubonia, którego mieszkańcy do centrum Poznania częściowo podróżują właśnie przez Dębiec. Do tej pory petycję podpisało już 350 osób.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

Obserwuj nas także na Google News