W sobotę o godz. 18 na Stadionie Miejskim przy ul. Bułgarskiej na boisko wybiegną piłkarze Warty Poznań i LKS-u Nieciecza, aby rozegrać mecz 1. kolejki sezonu 2010/2011 I ligi. Pierwotnie mecz miano rozegrać w Niecieczy, ale okazało się, że tamtejszy stadion nie został jeszcze dopuszczony do rozgrywek, dlatego gospodarzem meczu będą jednak poznaniacy.
- Będziemy się jednak czuć jak na wyjeździe – przyznaje Marek Czerniawski, trener Warty.
To dlatego, że stadion Warty przy Drodze Dębińskiej nie spełnia wymogów licencyjnych i z konieczności Zieloni muszą grać na Bułgarskiej, gdzie na co dzień gra Lech Poznań. Piłkarze Warty przed sobotnim meczem nie będą mieli okazji odbyć nawet choćby jednego treningu na płycie głównej boiska przy Bułgarskiej.
- Wszystko przez murawę, która jest w fatalnym stanie – wyjaśnia Zbigniew Śmiglak, dyrektor sportowy Warty. – Teraz mecze będą tu rozgrywane praktycznie co trzy dni, moim zdaniem nie ma szans, aby ta murawa wytrzymała do wrześniowego koncertu Stinga. Jest co prawda równa, ale bardzo delikatna.
Kłopoty z przyzwyczajeniem się do nowego stadionu to nie jedyne zmartwienie Warty. O wiele większym jest kadra drużyny, do ostatniej chwili budowana trochę z łapanki.
- Skład jest na miarę możliwości finansowych Warty – mówi Czerniawski. – Jesteśmy dwa dni przed ligą, ale czujemy się, jakbyśmy byli cztery tygodnie. Mniej więcej za tyle drużyna byłaby przygotowana do rozgrywek.
Jedynym głośnym wzmocnieniem Warty tego lata było pozyskanie Zbigniewa Zakrzewskiego, który ma poprawić grę ofensywną zespołu. Poza tym do klubu wrócili m.in. Dariusz Cudny i Marcin Wojciechowski, a z nowych twarzy warto zwrócić uwagę na Dawida Skrzyckiego i Łukasza Jasińskiego, który w ostatnim sezonie grał w Zagłębiu Lubin.
- Już widać, że dobrze się rozumiemy na boisku, a powinno być tylko lepiej – mówi o nim Maciej Wichtowski, obrońca Warty.
O optymizm w Warcie jednak trudno. Dyrektor Śmiglak przyznaje, że cel postawiony przed drużyną to utrzymanie w I lidze, czyli to samo, o co Warta gra co roku, odkąd wróciła na zaplecze ekstraklasy.
Pierwszy rywal Zielonych – LKS Termalica Bruk-Bet Nieciecza to beniaminek i wielka niewiadoma. Maleńki klub z miejscowości liczącej 700 mieszkańców przed sezonem dokonuje jednak transferów, o której Warta może pomarzyć.
- Sprowadzony z Lechii Piątek ma kontrakt na poziomie budżetu całej naszej drużyny – przyznaje Śmiglak. – Słyszałem, że prowadzą nawet rozmowy z Mauro Cantoro.
Inną niewiadomą jest frekwencja, jakiej można się spodziewać w sobotę na Bułgarskiej. Warta wynajęła tylko jedno piętro IV trybuny, czyli około 3,5 tysiąca miejsc, ale trudno powiedzieć, czy uda się je zapełnić.
- Na razie cieszy nas, że dużo osób kupuje karnety, które są w cenie biletu na jeden mecz Lecha – mówi dyrektor sportowy Warty.
Przypominamy, że bilety na meczWarta – LKS Termalica Bruk-Bet Nieciecza kosztują 15 zł (normalny) i 10 zł (ulgowy), a mecz rozpocznie się w sobotę, 31 lipca o godz. 18.
Zachęcamy do udziału w konkursie Supertyper piłkarski III, w którym za prawidłowe wytypowanie wyniku meczu można wygrać bilet na kolejny mecz Warty na Bułgarskiej, w którym rywalem poznaniaków będzie Odra Wodzisław. Szczegóły konkursu pod poniższym linkiem
Ale obciach! Razem zmieniajmy Poznań |
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?