18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Niesamowite miejsce- Warta, jezioro i lasy

Artykuł sponsorowany
Mieszkańcom miast trudno wyobrazić sobie życie w miejscu, w którym nazwa ulicy i numer domu nie mają znaczenia – tak jednak żyje się w Wartosławiu.

Stara szkoła

Wielkopolska pełna jest pereł, o których istnieniu wie niestety coraz mniej osób. Tymi perłami są miejsca niegdyś tętniące życiem, skupiające uwagę Wielkopolan i nie tylko. Wioski i miasteczka o bogatej historii, których mieszkańcy – ci nieco starsi, ze wzruszeniem wspominają minione czasy. Snują opowieści, których bardzo chce się słuchać... Jednym z takich miejsc jest wieś Wartosław, godzinę jazdy autem od Poznania.

Trzy kultury

Ostatni mieszkający w Wartosławiu Żyd był znanym w okolicy piekarzem. Ale słynął jeszcze z jednego zajęcia – z pasji do muzyki. Przy okazji żydowskich świąt oddawał się tylko i wyłącznie grze i sprawianiu nią przyjemności sobie i swoim sąsiadom. Dołączali do niego okoliczni grajkowie, a zabawa trwała przez cały dzień. Jedyną niezadowoloną z tego hobby osobą była jego żona, bo gdy nikt nie pilnował interesu, wartosławskie dzieci podkradały z wystawy ciastka. Muzyka grała też u ewangelików, tam z kolei świętem był każdy chrzest. A ewangelików było tutaj, zwłaszcza już w XX wieku, znacznie więcej niż Żydów. Te muzyczne skojarzenia jako pierwsze przychodzą na myśl mieszkańcom wsi, których pyta się o historię trzech kultur, jakie przez wieki funkcjonowały obok siebie w Wartosławiu. Już w 1783r. miejscowi żydzi otrzymali „muzyczny” przywilej: „W czasie żydowskich wesel mogą grać muzykanci, żaden kaznodzieja nie może im tego zabronić.” Drugie skojarzenie jest niestety przykre – wartosławscy Żydzi nie przeżyli wojny, a Niemcy musieli się wyprowadzić. Kilka lat temu przewoźnik z promu mówił, że pewien nieznajomy wypytywał go o tych ostatnich Żydów. Czyżby ich najmłodszy syn przeżył cudem Holocaust..? Wyraźnym świadectwem tego, że jedna ziemia może być domem dla różnych kultur są pozostałe na terenie wsi cmentarze oraz barokowe i neogotyckie budynki sakralne. Kilkuminutowy spacer po wiosce przypomina dzięki nim wyprawę przez historię Polski – katolicką, protestancką, żydowską – spójną pomimo swej różnorodności.

Warta, jezioro i lasy

Dziś Wartosław i jego najbliższa okolica to bardzo dobre miejsce dla ludzi, którzy szukają odpoczynku. Choć jego mieszkańcy z tęsknotą wspominają czasy, gdy miejscowość tętniła życiem, a nad jeziorem Pożarowskim wylegiwały się tłumy letników, to dziś główną zaletą Wartosławia jest jego spokój. Kto ma ochotę na letni relaks nad jeziorem bez tłumu innych wczasowiczów, wędkowanie lub jesienny zbiór grzybów – ten powinien wybrać się właśnie do tego zakątka. Tu czas płynie wolniej, łatwej dzięki temu pozbierać myśli. Atrakcją miejscowości jest też kursujący na Warcie prom, do którego wiedzie urokliwa, wąska dróżka pomiędzy polami. Nie każdy miał okazję skorzystać z podobnej przeprawy. Bliskość natury i krajobraz meandrującej Warty tworzy klimat odpowiadający sportowcom – biegacze, cykliści i kajakarze mają tu okazję realizować swoje pasje w niesamowitej scenerii. Najbliższej zimy pasjonaci powieści Sienkiewicza będą mogli niczym Kmicic z Oleńką wybrać się na kulig po okolicy. To jedna z inicjatyw mających przyciągać do Wartosławia osoby spoza najbliższego obszaru. Wieś sprawdziła się też doskonale jako baza wypadowa dla uczestników tegorocznego Triathlonu Sieraków.

Stara szkoła

Mieszkańcom miast trudno wyobrazić sobie życie w miejscu, w którym nazwa ulicy i numer domu nie mają znaczenia – tak jednak żyje się w Wartosławiu. Gdy zapytasz tu kogoś o adres, usłyszysz na przykład: „Czwarty dom po lewej, licząc od starej szkoły.” Ludzie mieszkają tu obok siebie od pokoleń, więc po co im bardziej dokładne opisy? Centralnym budynkiem wsi jest Hotel i Restauracja Wartosław. Przez lata mieściła się w nim szkoła – w czasach świetności prowadząca nawet po dwie klasy. Także polsko i niemieckojęzyczne. Placówkę zlikwidowano przed kilkoma laty, a budynek wykupił i wyremontował lokalny przedsiębiorca – Przemysław Turowski. Przechowująca w swoim domowym archiwum niemal stuletnią kronikę wartosławskiej szkoły nauczycielka mówi o tym z uśmiechem. Żal było patrzeć na to, jak szkoła, miejsce przepełnione wspomnieniami, popada w ruinę. Dziś co rusz coś się tam dzieje – raz spektakl teatralny, otwarty dla mieszkańców, innym razem koncert. Hotel Wartosław na każdym kroku nawiązuje do historii swojej siedziby. „Stara Szkoła” to motto przyświecające nie tylko hotelowej restauracji. Goście, którzy odwiedzają to miejsce mają w nim czuć staropolską gościnność. Biznesmeni załatwiający swoje interesy we Wronkach coraz częściej wybierają nocleg właśnie tutaj. Spokój potrzebny jest każdemu. W latach powojennych Wartosław mógł poszczycić się wyszynkami, w których bawili okoliczni mieszkańcy. Po wielu latach znów powstało tu miejsce, w którym można dobrze zjeść i napić się ze znajomymi. A dla tych, których męczy nawet święty spokój znajdzie się kilka nowoczesnych rozrywek – sauna, jacuzzi czy sala bilardowa...

Niesamowite miejsce

Zdawać by się mogło, że Wielkopolskę znamy całkiem nieźle. Jednak wystarczy byśmy ruszyli się nieco poza największe miasta, do sąsiedniego powiatu, do sąsiedniej gminy, by odkryć historie, o których nie mieliśmy pojęcia. Kilka z nich dotyczy Wartosławia, nieco zapomnianej wioski nieopodal Wronek i Sierakowa. Przyjemnie jest je odkrywać.

Hotel Wartosław
Wartosław 18
64-510 Wronki
tel. +48 67 2548 171
tel. kom. +48 602 756 881
tel. kom. +48 602 897 397
e-mail: [email protected]
Zobacz więcej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto