Wczoraj w samo południe dyżurny obornickiej komendy odebrał telefoniczną informację o kradzieży samochodu marki Suzuki Vitara. Wiadomość przekazał sam właściciel auta, który widział odjeżdżającego złodzieja.
Na miejsce natychmiast pojechali policjanci z obornickiej „patrolówki”, a jednocześnie rozesłano także komunikaty o kradzieży samochodu. Już po kilku minutach na jednej z ulic wyjazdowych po krótkim pościgu złodziej wpadł w ręce policjantów.
Za kierownicą osobowego suzuki siedział młody mężczyzna. Nie miał on przy sobie żadnych dokumentów, a bełkotliwy język, którym się posługiwał przypominał włoski, czasami przeplatany angielskimi zwrotami .
Policjanci przewieźli go do swojej jednostki, gdzie miał być zatrzymany w policyjnym areszcie. Już na miejscu cudzoziemiec bardzo źle się poczuł. Został zawieziony do lekarza, który widząc jego dziwne zachowanie, stwierdził, że trzeba go zawieźć do szpitala w Poznaniu, gdyż prawdopodobnie jest on „nafaszerowany” jakimiś środkami odurzającymi.
W Poznaniu z uwagi na kolejne, wręcz teatralne zachowanie zatrzymanego, wskazujące na nagłą zapaść i kryzys zdrowotny , lekarze podjęli decyzję o przeprowadzeniu badań na tomografie komputerowych. Pomieszczenie z tym urządzeniem było jedynym, w którym nie mógł przebywać pilnujący go policjant.
Jak się okazało, dobrze wiedział również o tym zatrzymany mężczyzna. Kiedy położono go na urządzeniu, nagle cudownie ozdrowiał i energicznie wstał, kierując się do okna. Zauważył to pilnujący go funkcjonariusz, który natychmiast wbiegł do pomieszczenia . Doszło do szamotaniny, w trakcie której mężczyzna wykorzystał okazję i wyskoczył z okna na pierwszym piętrze szpitala.
Policjant ruszył w pościg za uciekającym i zatrzymał go po kilku minutach w pobliżu szpitala. Teraz już było wiadomo, że człowiek ten udawał chorego tylko po to, aby uciec policjantom.
Po tych aktorskich wyczynach, mężczyzna ponownie trafił do policyjnego aresztu w Obornikach. Śledczy ustalili tożsamość samochodowego złodzieja. Okazał się nim 27-letni Włoch, mieszkaniec Rzymu.
Okazało się, że ów Rzymianin przyleciał do Poznania w poniedziałek. Na lotnisku swoim „dziwnym” zachowaniem sprawił, że personel musiał wezwać pogotowie ratunkowe. Przybyły na miejsce lekarz podjął decyzję o umieszczeniu go na oddziale szpitalnym, z którego jeszcze tego samego dnia Włoch uciekł. Wczoraj pojawił się w Obornikach.
Dzisiaj w obecności tłumacza zostaną mu przedstawione zarzuty kradzieży samochodu i czynnej napaści na policjanta. Za przestępstwa te grozi mu do 5 lat więzienia.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?