W czwartek, 10 listopada ok. godz. 14.40 na ul. Poznańskiej jeden z uczniów Szkoły Podstawowej nr 28 miał być zaczepiany przez nieznajomego mężczyznę, który poruszał się białym mercedesem.
- Mężczyzna prowadzący samochód zwolnił i przez otwarte okno zaczepiał syna proponując, żeby wsiadł do niego do samochodu, to mu pokaże fajne gry, jakie ma w swoim domu. Syn nie reagował na jego propozycje, ale nieznajomy nie przestawał nakłaniać go, aby wsiadł do samochodu - tłumaczy jedna z mam.
Według relacji czytelniczki, mężczyzna jechał powoli drogą, na równi z synem, który szedł chodnikiem. Przestał go zaczepiać dopiero wtedy, gdy chłopiec zagroził mu, że o wszystkim powie tacie, który jest policjantem.
- Wtedy mężczyzna powiedział, że już sobie jedzie i żeby nikomu nic nie mówił, po czym szybko odjechał. Syn niestety nie zapamiętał tablic rejestracyjnych. Ze szczegółów pamięta tylko tyle, że był to mały, dostawczy samochód marki Mercedes Benz, na rejestracji WE..., koloru białego, a na tylnych drzwiach była założona kłódka - podkreśla.
Okazuje się, że nieznajomy mężczyzna miał zaczepiać dzieci również w Kiekrzu. Co do wydarzeń, które miały miejsce w Poznaniu, mundurowi nie mają żadnego zgłoszenia. Sprawę z Kiekrza wyjaśniają jeżyccy policjanci.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że do podobnej sytuacji doszło w ubiegły czwartek, tylko nie w Poznaniu, a w Kiekrzu. Policjanci wyjaśniają sprawę - mówi rzecznik prasowy KWP w Poznaniu Andrzej Borowiak.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?