Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nikt nie odpowiada na pisma i prośby poznańskich spółdzielni mieszkaniowych. Brak pomocy ze strony rządu i samorządu

Redakcja
Prezes SM Winogrady Jan Marciniak w rozmowie z "Głosem" tłumaczył, że spółdzielnia nie jest w stanie dopłacać do czynszów, bo nie zgodziliby się na to spółdzielcy. Jednocześnie zaznaczył, że zwrócił się zarówno do władz miasta, jak i ministerstwa rozwoju z prośbą o zwolnienie z choćby części lokalnych podatków i opłat. Pisma pozostały bez odpowiedzi.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
Prezes SM Winogrady Jan Marciniak w rozmowie z "Głosem" tłumaczył, że spółdzielnia nie jest w stanie dopłacać do czynszów, bo nie zgodziliby się na to spółdzielcy. Jednocześnie zaznaczył, że zwrócił się zarówno do władz miasta, jak i ministerstwa rozwoju z prośbą o zwolnienie z choćby części lokalnych podatków i opłat. Pisma pozostały bez odpowiedzi. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->Waldemar Wylegalski
Tysiące przedsiębiorców w Poznaniu prowadzi swoje biznesy w lokalach, które należą do tutejszych spółdzielni mieszkaniowych. Najczęściej mowa o niewielkich sklepach spożywczych czy odzieżowych oraz salonach kosmetycznych i fryzjerskich. Mimo że spółdzielnie zwróciły się o pomoc do rządu i władz Poznania, to jak na razie ich apel pozostał bez odpowiedzi.

W ostatnich dniach pisaliśmy o problemach finansowych księgarni "z Bajki", która od blisko 30 lat działa na poznańskich Winogradach. Jej właścicielka Krystyna Adamczak w marcu zwróciła się z prośbą do Spółdzielni Mieszkaniowej Winogrady o obniżenie jej czynszu w związku z drastycznie spadającymi obrotami (w kwietniu spadły one o połowę w stosunku do ubiegłego roku).

Pisma bez odpowiedzi

Spółdzielnia zaproponowała jej jedynie rozłożenie płatności na raty. Prezes SM Winogrady Jan Marciniak w rozmowie z "Głosem" tłumaczył, że spółdzielnia nie jest w stanie dopłacać do czynszów, bo nie zgodziliby się na to spółdzielcy. Jednocześnie zaznaczył, że zwrócił się zarówno do władz miasta, jak i ministerstwa rozwoju z prośbą o zwolnienie z choćby części lokalnych podatków i opłat.

Czytaj więcej: Kultowa poznańska księgarnia "z Bajki" przestanie istnieć? Poseł Sterczewski deklaruje pomoc

Pisma pozostały bez odpowiedzi. To spory problem dla spółdzielni, bowiem na Winogradach należy do niej 800 lokali użytkowych, w których mieszczą się salony fryzjerskie i kosmetyczne oraz małe sklepy odzieżowe. Podobną liczbą lokali dysponuje Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa z Piątkowa.

Michał Tokłowicz, wiceprezes spółdzielni przyznaje, że brak wpływów z najmu może rzutować na liczbę remontów przeprowadzanych na terenie PSM.

- Te środki tworzą nadwyżkę, która co roku powiększa pulę pieniędzy przeznaczanych u nas na modernizacje i remonty

- mówi M. Tokłowicz.

Wiceprezes podkreśla, że żadna z dotychczas przyjętych przez parlamentarzystów tarczy antykryzysowych nie wprowadza rozwiązań dla spółdzielni mieszkaniowych. - Mieliśmy spotkanie z podsekretarzem stanu z ministerstwa rozwoju, podczas którego tłumaczyliśmy, że będziemy mieć problemy z najemcami. Prosiliśmy, by rząd przygotował wsparcie. Nic z tego nie wyszło - tłumaczy M. Tokłowicz.

Sprawdź też:

Zarząd PSM, podobnie jak spółdzielnia z Winograd, w ubiegłym tygodniu wystosowała też pismo do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, prosząc o zawieszenie pobierania podatku od nieruchomości. - Chcieliśmy, by urząd zgodził się na to jedynie w przypadku najemców, którzy nie mogą w tej chwili prowadzić działalności - klubów fitness, salonów fryzjerskich, a także placów zabaw i boisk. Odpowiedzi do dziś nie otrzymaliśmy - zaznacza wiceprezes PSM.

Spółdzielnia wspiera lokalnych przedsiębiorców

Spółdzielnia na Piątkowie mimo braku odzewu ze strony rządu i samorządu postanowiła wesprzeć lokalnych przedsiębiorców, proponując wszystkim, którzy ze względu na pandemiczne obostrzenia w kwietniu musieli zamknąć swoje lokale, bonifikatę na poziomie kosztów ich utrzymania. - Jeśli ktoś przykładowo płacił 15 zł za metr kwadratowy, za kwiecień zapłaci np. 7 zł. Chcemy utrzymać swoich najemców, bo wiemy, że jeśli zrezygnują, w przyszłości możemy mieć problem z ich wynajęciem - wyjaśnia M. Tokłowicz.

Sprawdź też:

Swoją pomoc spółdzielniom mieszkaniowym zaoferował poznański poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski, który już wcześniej zaangażował się we wspieranie poznańskich przedsiębiorców z branż turystycznej i restauratorskiej, lokalnych artystów oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych.

Sprawdź też: Wiele firm z Poznania jest w tragicznej sytuacji. Przedsiębiorcy proszą o pomoc i przesunięcie remontu płyty Starego Rynku

F. Sterczewski uważa, że problemy, które zgłosiły spółdzielnie, należy rozwiązywać systemowo. - Napisałem do urzędu miasta oraz ministerstwa rozwoju z prośbą o zamrożenie opłat stałych, które muszą ponosić spółdzielnie w związku z lokalami na ich obszarze. W ten sposób spółdzielnie mogłyby umorzyć lub zmniejszyć opłaty za czynsz takich księgarni oraz innych małych sklepów i usług - tłumaczy poseł.

Przypomnijmy, że władze miasta początkowo nie chciały obniżać czynszu przedsiębiorcom wynajmującym lokale z zasobu miejskiego, jednak pod wpływem presji społecznej i protestu zdecydowały się na wprowadzenie Poznańskiego Pakietu Antykryzysowego. W jego ramach możliwe jest obniżenie czynszu o połowę i odliczenie pozostałej części z wpłaconej kaucji.

ZOBACZ TEŻ:

Sprawdź też:

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto