Tegoroczna edycja festiwalu No Women No Art rozpocznie się 17 listopada od koncertu „Kompozytorki polskie” w Estradzie Poznańskiej, na którym zostaną zaprezentowane m.in. utwory Grażyny Bacewicz, czy Hanny Kulenty. Program jest niezwykle bogaty. Oprócz muzyki, filmu, nie zabraknie też bloku poświęconego modzie i designowi.
- Już po raz drugi w ramach festiwalu odbędzie się Eco Fashion Design Day – mówi Kinga Grudzień, jedna z organizatorek. – Odbędą się m.in. targi młodych projektantów Ściegi Ręczne, co będzie dobrą okazją do poznania idei ecodesign. Poza tym zapraszamy na warsztaty z twórczego recyklingu, na którym ze starych rzeczy, kartonów, tektury będzie można zrobić nowe przedmioty.
No Women No Art wyjdzie też w przestrzeń miejską.
- „Ulice są nasze” to hasło, ale tak naprawdę tak nie jest – wyjaśnia Joanna Stankiewicz, dyrektorka festiwalu. – Jedną z akcji będzie Krytyczna Masa Wózkow, która ma pokazać, na jakie trudności natrafiają w Poznaniu rodzice z dziećmi w wózkach i osoby poruszające się na wózkach. Pokażemy, jaką trasę trzeba pokonać, aby przejść przez rondo Kaponiera.
Innym wydarzeniem mającym zaangażować większa liczbę mieszkańców będą wspólne ćwiczenia fizyczne, a także wspólne haftowanie pod hasłem „Wyhaftuj się”, które mają być twórczym sposobem wyrażenia własnych emocji.
Organizatorki chciały też w tym roku sadzić drzewa upamiętniające wielkopolskie artystki, ale nie wiadomo, czy pomysł uda się zrealizować.
- Wymagania Zarządu Zieleni Miejskiej są dla nas nie do zaakceptowania, bo zalecono nam posadzenie drzew, z których każde kosztuje kilka tysięcy złotych – mówi Stankiewicz. – Odwołałyśmy się od tej decyzji, bo wiemy, że przy okazji innych wydarzeń, sadzono w Poznaniu znacznie tańsze drzewa.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?