Noc Kupały 2013: Tysiące lampionów nad Poznaniem [zdjęcia]

Wypuszczanie w niebo płonących lampionów w Noc Kupały zorganizowano w Poznaniu po raz trzeci, chociaż nie obyło się bez kontrowersji. Przed rokiem jeden z płonących lampionów spadł na tramwaj, uszkadzając go. Negatywną opinię o tegorocznej imprezie wydała też straż pożarna, ale prezydent Poznania zdecydował się na nią zezwolić.

- Prawidłowo odpalony lampion spada na ziemię dopiero, kiedy się wypali, takie są prawa fizyki – zapewniał przed imprezą Piotr Zyznawski, prezes fundacji ARS organizującej imprezę.

Już od godz. 20 nad Wartę udawały się tysiące poznaniaków. Z powodu tłumu pieszych musiano zamknąć dla ruchu most Chrobrego, co spowodowało gigantyczne korki w okolicy.

Aby powiodła się próba pobicia rekordu Guinnessa w liczbie wypuszczanych lampionów, musiały być one wypuszczone w jednym momencie. Organizatorzy czekali na sygnał Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, ale wiele osób postanowiło swój lampion wypuścić w niebo wcześniej.

Po raz kolejny okazało się też, że wiele osób jednak nie potrafi we właściwy sposób wypuścić lampionu – część z nich szybko spadała na ziemię albo zahaczała o trakcję tramwajową – jeden z nich spowodował zapalenie się trawy w pobliżu ul. Dziekańskiej.

Właściwe wypuszczenie lampionów nastąpiło około godz. 22. Widok tysięcy unoszących się „światełek” był rzeczywiście niesamowity, ale na razie nie ma oficjalnej informacji, czy oficjalnie padł rekord Guinnessa.

Teraz organizatorów czeka wielkie sprzątanie okolicy z resztek wypalonych lampionów.

- Wynajęta przez nas firma ma zacząć sprzątanie o godz. 5 rano – zapowiadała przed imprezą Aleksandra Dmitrzak z fundacji ARS.

Zobaczcie zdjęcia: