Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Noc Naukowców 2010: Wszystkie samoloty małe i duże

Lilia Łada
Lilia Łada
Modele samolotów Aeroklubu Poznańskiego to była jedna z atrakcji Nocy Naukowców na Politechnice Poznańskiej.

Samoloty wyglądają jak prawdziwe, są jednak znacznie mniejsze. Niestety, modele można było podziwiać tylko stojące grzecznie na trawie - w programie nie było pokazów sprawności latających maszyn ze względów bezpieczeństwa.

- Możemy je pokazać tylko w sposób statyczny, bo latać mogą tylko w Ligowcu i Bednarach, czyli na lotniskach, na których urządzamy pokazy - wyjaśnia Stanisław Bastian z Aeroklubu Poznańskiego. - Tu byłoby to zbyt niebezpieczne.

Jednak nawet stojące na ziemi modele robią wrażenie, może nawet większe niż w powietrzu. Tam są po prostu kolejnymi latającymi obiektami - tu widać wyraźnie, że każdy, nawet najdrobniejszy element to mozolna ręczna praca twórcy samolotu.

- Oczywiście można kupić gotowe elementy i potem je po prostu skleić, ale to żadna frajda - śmieje się pan Stanisław.
Bo prawdziwy modelarz wszystko robi sam: od wycinania elementów nośnych samolotu, budowę silnika i nadajnika, z pomocą którego steruje modelem, po takie drobiazgi jak wyposażenie kabiny, a nawet... samego pilota.

- Ten model tutaj, RWD 10, budowałem przez półtora roku - opowiada pan Stanisław. - I to nie robiąc coś co jakiś czas, ale codziennie przez przynajmniej cztery godziny. I wszystko ręcznie! W kabinie sa zegary, jest przepustnica, a ten pilot to ma nawet wąsy z moich włosów.

W pracy modelarza najważniejsza jest dokładność. Bo jeśli komuś brakuje dokładności to fuszerka zemści się w czasie lotu.
- Już nie raz zdarzało się, że samolot budowany przez długie miesiące rozstrzaskał się podczas pierwszego lotu - wspomina pan Stanisław.

Ważna jest też cierpliwość i talenty techniczne, a także wiedza o najowszych technologiach budowy sprzętu latającego. także tych kosmicznych. Bo teraz częściej modele buduje się także z żywic stosowanych w budowie statków kosmicznych i z kevlaru.
- To dzięki temu każdy modelarz potrafi i szafę w domu naprawić, i półkę zrobić - śmieje się pan Stanisław. - Wszystko zrobi!

Modelarze to także idealni kandydaci na pilotów. Mało kto wie o tym lepiej niż Stanisłąw Bastian, bo przecież prowadzi zajęcia w kilku szkołach, w których są klasy lotnicze.
- Instruktor, który szkoli pilotów szybowcowych, najchętniej bierze właśnie modelarzy - wyjaśnia. - Oni już wiedzą, dlaczego samolot lata, jakie siły na niego działają i dlaczego precyzja ma tak ogromne znaczenie.

Jednak nie każdy może być pilotem - do tego trzeba mieć talent, no i nie bać się wysokości. Ale nawet ci, którzy nie czują w sobie ducha przyszłych asów przestworzy, mogli tuż obok stoiska modelarzy podziwiać wystawę fotografii Stanisława Kozłowskiego, studenta Politechniki Poznańskiej. Doskonałe i niezwykle sugestywne zdjęcia zostały zrobione podczas VI Międzyuczelnianych Inżynierskich Warsztatów Lotniczych - i dzięki nim naprawdę można było pobujać w powietrzu choćby w wyobraźni.

Czytaj też:

Tłumy na Nocy Naukowców

Pokazy magii jak u Davida Copperfielda, pokaz mody i piknik lotniczy - to tylko niektóre atrakcje Nocy Naukowców na Politechnice Poznańskiej.

od 16 lat
Wideo

Widowiskowy egzamin dla policyjnych wierzchowców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto