Zaczęło się tuż po godzinie 20 od silnego wiatru i gwałtownych opadów deszczu, jednak naprawdę niebezpiecznie zrobiło się wtedy, gdy zaczęły uderzać pioruny. Jeden z nich trafił prosto w w drzewo rosnące tuż obok drogi wojewódzkiej nr 184 (ul.Szamotulska).
Na niebie rozpętało się istne piekło: grzmoty, pioruny oraz silne opady deszczu i gradu. Kolejny piorun uderzył w drogę na odcinku 1,5 km miedzy Baranowem a Chybami, co spowodowało chwilowy brak w dostawach energii elektrycznej.
Jednak mimo niesprzyjających warunków już 20 minut po uderzeniu na miejscu były pierwsze jednostki straży pożarnej oraz pogotowia energetyczne. Spory odcinek ulicy został zamknięty i samochody jadące tą drogą przez kilkadziesiąt minut musiały korzystać z objazdów. Mimo to jednak ruch odbywał się sprawnie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?