Nowa nadzieja poznańskiego basketu?

Na koszykarskiej mapie Poznania przed kilkoma miesiącami pojawił się nowy klub - MUKS. Opiekę nad zawodniczkami objął znany
poznański duet trenerów - Andrzej i Iwona Jabłońscy i na pierwsze sukcesy nie trzeba było długo czekać.

Pomysł stworzenia nowego klubu powstał w wyniku dużego zapotrzebowania na koszykówkę w Poznaniu. Chcieliśmy wypełnić lukę, jaka powstała po wycofaniu się Olimpii z rozgrywek - wyjaśnia Maciej Różański, wiceprezes Międzyszkolnego Uczniowskiego Klubu Sportowego Poznań. Na początku przyświecała nam idea pracy z najmłodszymi rocznikami - młodziczkami i kadetkami. Udało nam się jednak zebrać trochę starsze zawodniczki, które potrafią grać w koszykówkę, a nie mieściły się w składach innych drużyn i wystartowaliśmy w lidze wojewódzkiej. Muszę przyznać, że udało nam się zbudować nie tylko dobry zespół, ale także jeden z najładniejszych w Polsce - dodał Różański.
Większość dziewczyn grających w MUKS ma już za sobą występy w I lidze - w barwach Olimpii, Quaya czy Unii Swarzędz: Jagoda Malendowicz, Olga Sarbaczewska, Paulina Gawron, Małgorzata Brożek, Sylwia Rzepczyńska czy jedna z najlepszych zawodniczek Olimpii z ubiegłego sezonu Agnieszka Budniak (znana pod panieńskim nazwiskiem Kusz).
Ten zespół powstał dopiero we wrześniu. Mieliśmy na początku pobawić się i zobaczyć co z tego wyjdzie. Z treningu na trening widziałem progresję w grze mojego zespołu, przestaliśmy się bawić i zaczęła się poważna praca - przyznał Andrzej Jabłoński, trener MUKS.
Poznanianki choć nie były faworytem rozgrywek, zajęły drugie miejsce w lidze wojewódzkiej, ustępując jedynie leszczyńskiej Tęczy, która nie przegrała żadnego spotkania. Druga lokata dała podopiecznym Andrzeja Jabłońskiego awans do turnieju finałowego, który odbędzie się w dniach 25-27 kwietnia w Bydgoszczy. Do tej pory MUKS rozgrywał swoje mecze w hali sportowej w Czerwonaku. Władze miasta nieodpłatnie zgodziły się udostępnić ,,Arenę’’ oraz halę przy ul. Chwiałkowskiego na treningi przed turniejem. Hala w Bydgoszczy swoimi rozmiarami przypomina trochę Arenę, dlatego też chcielibyśmy w niej trochę potrenować, żeby się przyzwyczaić - wyjaśnił Jabłoński.

Sponsorowaniem drużyny zainteresowana jest włoska firma produkująca meble kuchenne - Scavolini. Warunek jest jeden - zespół musi wywalczyć awans do I ligi. Szanse na awans szacuje na 80-90 procent. Marzy nam się stworzenie stabilnego, mocnego klubu opartego o zawodniczki poznańskie - przyznał. wiceprezes Różański.
Prawdziwym oczkiem w głowie działaczy klubu są młodziczki młodsze. W lidze wojewódzkiej zdeklasowały większość rywalek i wygląda na to, że w swojej kategorii wiekowej nie mają sobie równych w Polsce.