Pierwsze monolityczne betonowe ławki z siedziskiem wspartym na podporach stanęły m.in. przed ratuszem, Muzeum Instrumentów Muzycznych, Arsenałem i Pałacem Działyńskich. Na płycie rynku zastąpiły ławki drewniane, które po odświeżeniu mają się znaleźć na ulicach 27 Grudnia i Św. Marcin.
Łącznie do końca tygodnia poznaniacy i turyści na Starym Rynku będą mogli korzystać z 32 nowych miejsc do siedzenia.
Ich wzór został pozytywnie zaakceptowany przez zespół do spraw opiniowania wniosków dotyczących umieszczania w przestrzeni publicznej tablic pamiątkowych, rzeźb i instalacji plastycznych, w skład którego wchodzą przedstawiciele Wydziału Urbanistyki i Architektury, Wydziału Kultury i Sztuki, Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków, Zarządu Zieleni Miejskiej i Zarządu Dróg Miejskich.
Nowe ławki od momentu pojawienia się wzbudzają jednak wiele kontrowersji.
- Na pewno brakuje oparcia - przyznają Marika i Tomek, uczniowie liceum. - Są twarde, ale można się do tego przyzwyczaić.
- Poza tym są szare, strasznie smutne i szpecą Stare Miasto - dodaje studentka Monika.
Te opinie podzielają też inne osoby, m.in. emeryci - pani Janina i pan Waldemar.
- Woleliśmy te poprzednie, drewniane - mówią. - Na tych w ogóle nie da się siedzieć bez jakiejś poduszki.
Jedno nie ulega wątpliwości, nowe ławki będą na pewno bardziej odporne na działania wandali.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy sądzicie, że szare, betonowe ławki będą szpecić Stary Rynek? Czy lepiej, że stanęły właśnie takie, bo przynajmniej wytrzymają dłużej niż drewniane?
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?