Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy rok szkolny bez nauczycieli? Szkoły wciąż szukają pedagogów do pracy

Nicole Młodziejewska
Nicole Młodziejewska
Powodem dla którego z roku na rok problem braku nauczycieli narasta, są niskie wynagrodzenia i spadek prestiżu tego zawodu
Powodem dla którego z roku na rok problem braku nauczycieli narasta, są niskie wynagrodzenia i spadek prestiżu tego zawodu pexels.com
Rok szkolny już za kilka dni, a wiele szkół i przedszkoli w Poznaniu, ale i Wielkopolsce, ma problem z zapewnieniem kadry nauczycielskiej. Jeszcze wczoraj na stronie kuratorium pojawiały się nowe oferty pracy dla nauczycieli. Kto będzie uczył dzieci?

W ubiegłym roku w szkołach w Poznaniu brakowało ok. 600 nauczycieli. W tym roku problem jest o wiele większy.

- W tym roku mieliśmy 960 wakatów - wylicza Wiesław Banaś, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty w Urzędzie Miasta Poznania - Najgorsze jest to, że brakuje nauczycieli już nawet w przedszkolach. Są takie w mieście, gdzie brakuje trzech nauczycielek do prowadzenia grup.

Potwierdzają to również ogłoszenia o pracę na stronie Kuratorium Oświaty w Poznaniu. Wiele z nich dodano jeszcze wczoraj, czyli pięć dni przed rozpoczęciem roku szkolnego i dzień przed rozpoczęciem nowego roku w przedszkolach.

Najwięcej, bo aż 45 wakatów dotyczy nauczania przedszkolnego. Tuż za nimi największe braki odnotowuje się wśród nauczycieli języka polskiego - 26 wakatów. Kolejny problem stanowi obsada przedmiotów zawodowych - tu 24 wakaty.

Nie lepiej jest w przypadku matematyki (21 wakatów), kształcenia zintegrowanego (20), języka angielskiego (16), historii (11) i geografii (10).

Problem braku nauczycieli dotyczy jednak nie tylko szkół w Poznaniu. Borykają się z nim także placówki w okolicznych miejscowościach.

W szkole podstawowej im. Astrid Lindgren w Dąbrowie jeszcze w środę nieobsadzone były trzy wakaty.

– Wciąż jeszcze szukamy nauczycieli i plan lekcji nie jest przygotowany – przyznaje Elżbieta Szwedziak, dyrektorka SP im. A. Lindgren w Dąbrowie – Po raz pierwszy otwieramy dwie klasy integracyjne i już nie mamy nauczycieli nauczania specjalnego czy oligofrenopedagogiki. Jest jeszcze trochę niedociągnięć i będę się posiłkowała nauczycielami, którzy podejmą pracę w ramach godzin ponadwymiarowych.

Jak tłumaczy, kłopot mają też szkoły w sąsiednich gminach. Z tego powodu placówki postanowiły wymieniać się niektórymi nauczycielami.

– Nauczyciele łączą etaty w kilku szkołach, w związku z czym musimy łączyć się z placówkami w Skórzewie, Więckowicach czy Poznaniu – wyjaśnia Szwedziak.

Jednak takie rozwiązanie, mimo że pomaga załatać dziury w obsadzie kadrowej szkoły, generuje też kolejne problemy – Dowiedzieliśmy się, że nauczyciel, który miał dostać już plan w innej szkole, nadal go nie otrzymał, w związku z czym nie możemy ruszyć, bo czekamy na kilka przedmiotów. To taki łańcuszek – tłumaczy.

Podobnie sytuacja wygląda też w całej Wielkopolsce. Starostwo Powiatowe w Gnieźnie informuje o wakatach w szkołach podlegających samorządowi. W I Liceum Ogólnokształcącym potrzebny od zaraz jest psycholog specjalny. W „Trójce” poszukują nauczyciela wychowania do życia w rodzinie. W Zespole Szkół Technicznych brakuje nauczycieli przedmiotów praktycznych. Dodatkowo poszukiwany jest również psycholog.

W Nowym Tomyślu poszukiwani są nauczyciele m.in. plastyki, biologii, techniki, języka polskiego, informatyki i edukacji przedszkolnej.

Z czego wynika ten pogarszający się z roku na rok problem ze skompletowaniem kadry nauczycielskiej? Zdaniem wicedyrektora wydziału oświaty w Poznaniu, wpływ na to ma kilka rzeczy.

– Główny problem to wynagrodzenia. Minimalne wynagrodzenie w Polsce wynosi 3 600zł brutto, nauczyciel, który przychodzi do pracy, po studiach zarabia 3 690 zł brutto. Nauczyciel mianowany, czyli po stażu, 3 890 zł brutto. Z kolei nauczyciel dyplomowany, czyli taki, który jest na samym szczycie swojej kariery, ma podstawy 4 550 zł – tłumaczy Wiesław Banaś.

Potwierdzają to także sami uczący – Takie 3600 brutto oferowane w większość placówek to na rękę jakieś 2500 złotych. To dramat. Za to nie wynajmę mieszkania i nie opłacę go, a gdzie utrzymanie rodziny? – przyznaje nauczyciel z Leszna.

Z kolei dyrektorka podstawówki w Dąbrowie dodaje – Wielu nauczycieli postanawia zmienić pracę, przebranżowić się. I tak matematycy i informatycy trafiają do korporacji. A poloniści zaczynają być logopedami. To błędne koło.

Kolejny powód, jak zauważa wicedyrektor Banaś, to zdecydowany spadek szacunku do nauczycieli.

– Wszyscy wymagamy dużo od nauczycieli, wszyscy mający dzieci chcą, żeby trafiały one w ręce najlepszych pedagogów. Rodzice jednak mają też swoje prawa i wszyscy wiemy, że szacunek do nauczycieli został nadszarpnięty. Dzisiaj nauczyciele muszą się podporządkowywać. Prestiż upadł – dodaje.

Pojawia się pytanie, czy szkołom uda się rozwiązać ten problem. Co mogą zrobić dyrektorzy, żeby od poniedziałku wszystko działało tak, jak powinno?

– Dyrektorzy będą musieli zorganizować pracę tak, żeby wszystkie przedmioty się odbywały i były realizowane zgodnie z podstawą programową – mówi Wiesław Banaś.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nowy rok szkolny bez nauczycieli? Szkoły wciąż szukają pedagogów do pracy - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto