Około 50 strażackich nurków z całej Wielkopolski przyjechało do Poznania już w poniedziałek. Przez pierwsze dwa dni funkcjonariusze szkolili się w nurkowaniu podlodowym w Strzeszynku.
W środę zgrupowanie przeniosło się na Maltę. W pobliżu mety toru regatowego nurkowie w niesamowicie trudnych warunkach trenowali skomplikowane akcje ratownicze. Już nie sami...
Podczas akcji nie ma miejsca dla pasjonatów, muszą być zawodowcy - przyznają strażacy wyspecjalizowani w ratownictwie wysokościowym. Czytaj więcej.
- Ćwiczyliśmy przede wszystkim współdziałanie grup wodno-nurkowych z grupą wysokościową - wyjaśnia st. kpt. Sławomir Brandt, rzecznik wielkopolskich strażaków. - Wydaje się, że takie grupy w akcji nie powinny się spotkać, a jednak. Za pomocą specjalnego wysięgnika zdarza się nam docierać do miejsca, do której nie można dostać się inaczej.
Podczas ćwiczeń cały czas padał śnieg, do tego wiał silny wiatr, który tworzył zawieje. Strażacy muszą jednak radzić sobie w każdych warunkach, dlatego zgrupowania nie odwołano.
- Spotykamy się dwa razy do roku, raz zimą i raz w okresie wiosenno-letnim - mówi Sławomir Brandt. - Nie sztuką jest trenować przy 25 stopniach Celsjusza, dlatego zimowe zgrupowanie też jest konieczne.
Aby zobaczyć więcej zdjęć, przejdź do galerii. |
**
**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?