Siatkarki Nafty odniosły kolejne zwycięstwo i pozostają jedynym zespołem w LSK bez porażki. W sobotę pilanki bez większych problemów pokonały w Myślenicach tamtejszy Dalin. Mimo wygranej Jerzy Matlak miał sporo uwag do gry swojego zespołu.
– Trener wymaga od nas, abyśmy popełniały jak najmniej własnych błędów. A w drugim secie kilka nam się przytrafiło – tłumaczy skrzydłowa Nafty, Beata Strządała.
Wcześniej jednak pilanki dość pewnie wygrały pierwszego seta, choć na początku tej odsłony obie drużyny grały punkt za punkt. W drugiej, nasze siatkarki prowadziły już 20:15 i wydawało się, że nie roztrwonią takiej przewagi. Wtedy jednak pilankom przytrafił się okres słabszej gry, a że rywalki dokonywały cudów w obronie, to za moment było 23:23.
W decydujących momentach więcej zimnej krwi zachowały siatkarki z Myślenic i tym samym doprowadziły do remisu.
Przegrana podziałała mobilizująco na pilanki, bo w dwóch następnych setach ich przewaga była bardzo wyraźna.
– Mimo to wygrana nie przyszła nam łatwo, bo rywalki ambitnie walczyły o każdą piłkę. Bardzo dobrze grała zwłaszcza ich libero Magdalena Saad – dodaje Strządała.
Po tej wygranej Nafta ma już jedenaście zwycięstw na koncie. – To, że jako jedyny zespół w lidze wygrałyśmy wszystkie spotkania, bardzo cieszy, ale o mistrzostwie Polski nikt w Pile jeszcze głośno nie mówi. Wiadomo jednak, że gra się o najwyższe cele. I tak też jest w naszym przypadku. My uwierzyłyśmy w siebie już po pierwszym wygranym spotkaniu w Muszynie. Duże znaczenie psychologiczne miał także wygrany mecz z kaliszankami – uważa zawodniczka Nafty.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?