Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O młodych ludziach i... o sprzedawaniu marzeń

Magda Prętka
Magda Prętka
Jednym z tematów, który jak bumerang powraca podczas rozmów z moimi znajomymi – rówieśnikami, jest wręcz nieśmiertelna kwestia braku pieniędzy. I ciągle słyszę to samo – dziś spłacamy długi naszych rodziców, bo to przecież na kredytach opierał się system polityczny, w którym oni dorastali i zakładali rodziny.

Zawsze dziwiło mnie to i jednocześnie zasmucało, jak oni w wieku dwudziestuparu lat (w wielu przypadkach) mogli mieć już mieszkanie, a przynajmniej stać ich było wówczas na spokojne wynajęcie jakiegoś lokum, mieli zagwarantowaną stałą pracę i chociaż żyli (w większości przypadków) skromnie, nie zamartwiali się chyba o przyszłość tak, jak my teraz. Oczywiście w pewnym sensie trzeba się było dostosować do pewnych poglądów i uwarunkowań politycznych, ale jednak nie przez przypadek dziś mnóstwo osób powtarza, że „za komuny było lepiej”. Nie wiem, nie pamiętam tamtych czasów, ale pewnie coś w tym jest. Tymczasem w dobie demokracji i kapitalizmu młodzi ludzie wyrywają sobie włosy z głowy, by złączyć jakoś koniec z końcem i nie oszaleć przy tym. Chciałoby się nawet powiedzieć, że na starcie są już przegrani – oczywiście nie wszyscy, ale dane odnośnie bezrobocia mówią jednak same za siebie. A wszystkie te refleksje , choć krążące po mojej głowie już od paru lat, dały mi szczególnie do myślenia po wtorkowej debacie przedwyborczej. Kandydaci Platformy przytaczali dane odnośnie nowych miejsc pracy w naszym powiecie, opozycja z kolei wskazywała na konieczność zagwarantowania młodym zatrudnienia zaraz po ukończeniu studiów. Nie mówię, że ktoś miał rację lub nie, albo też, że czyjeś argumenty były lepsze lub gorsze, ale pomyslałam sobie, że to zwykłe sprzedawanie marzeń. Samsung ma ponoć przyjąć do pracy tysiąc osób. Świetnie, to podnosi na duchu. Pytanie tylko, ilu młodych ludzi np. zaraz po studiach znajdzie się wśród tej grupy i czy nie będą to musiały być osoby wyspecjalizowane, z jakimś stażem i doświadczeniem. Na pewno nie we wszystkich przypadkach, ale w wielu – tak. A przecież młodzi ludzie w większości nie posiadają takich kwalifikacji. Broń Boże nie jestem żadnym przeciwnikiem wspomnienej firmy. Chwała temu inwestorowi, że jest na naszym terenie, ale z drugiej strony bądźmy ze sobą szczerzy – potrzebowalibyśmy jeszcze przynajmniej kilkudziesięciu takich zakładów pracy, by móc odetchnąć z ulgą. To z systemem jest coś nie tak skoro jeszcze 20,30 lat temu ludzie mieli gdzie pracować. Co do zatrudniania absolwentów zaraz po studiach natomiast – to przecież marzenie każdego młodego człowieka, który chce się rozwijać. Moi koledzy z roku dziś pracują w marketach, firmach budowlanych, albo okresowo wyjeżdżają za granicę , by mieć z czego żyć. Ta sytuacja nie trwa przecież od 4, a nawet i 8 lat, ale znacznie dłużej. I wszyscy to widzą, a mimo to nic się nie zmienia... Bardzo łatwo jest, więc snuć marzenia – również te polityczne. Pytanie tylko kto będzie dążyć do ich spełnienia?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto