Początkowo wprawdzie minimalnie prowadzili gospodarze, ale już końcówka pierwszej kwarty należała wyraźnie do podopiecznych Miliji Bogicevicia, którzy po pierwszej kwarcie mieli pięciopunktową przewagę. Wszystko długo układało się po myśli poznaniaków, którzy w połowie trzeciej kwarty prowadzili już jedenastoma oczkami (48:37). Później, niestety, zabrakło skutecznych rzutów za trzy, którymi poznaniacy imponowali do przerwy.
Ostatecznie o niepowodzeniu zadecydował fatalny w wykonaniu PBG Basket początek ostatniej odsłony. Gospodarze szybko odrobili wówczas straty, by osiągnąć dziesięciopunktową przewagę. Poznaniacy zerwali się wprawdzie jeszcze do walki, trzy minuty przed końcową syreną przegrywali tylko 66:68, ale finisz okazał się spóźniony.
Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Vladimir Tica, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa. Szkoda straconej szansy, bo szczęście było bardzo blisko, a ten mecz podopieczni Miliji Bogicevicia naprawdę mogli rozstrzygnąć na swoją korzyść. Poznaniacy potwierdzili, że z zespołem Turowa grać potrafią. Dziś drugi mecz też w Zgorzelcu.
PPGE Turów Zgorzelec - PBG Basket Poznań 72:66
(12:17, 21:20,15:16, 24:13)
PGE Turów: Thomas 17 (3x3), Kickert 13, Wysocki 12 (2x3), Gabiński 10 (2x3), Jackson 7, Kuebler 7 (1x3), Tomaszek 4, Brkić 2, Bochno 0, Koljević 0
PBG Basket: Tica 18, Hawkins 8 (2x3), Wiśniewski 8 (1x3) Kulig 7, Tuljkocić 7 (2x3), Miller 6 (2x3), Stelmach 6 (2x3), Ocokoljić 3 (1x3), Surmacz 2, Dąbrowski 1.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?