O włos od katastrofy

Niesamowity horror przeżyli kibice w Kościanie. Gospodarze już na początku drugiej połowy podwyzszyli rezultat na 3:1, a Gryf od 65 minuty minuty grał w dziewiątkę. Najpierw Bach za oplucie Krzysztofa Gościniaka ujrzał czerwoną kartkę, a cztery minuty jego los podzielił Wasiek, który za faul na Gościniaku otrzymał drugi w tym meczu żółty kartonik.
Wydawało się, że losy pojedynku zostały już rozstrzygnięte, a niewiadomą kwestią pozostają rozmiary zwycięstwa. Tymczasem trener Obry Leszek Partyński ostatnie minuty meczu mógł przypłacić zawałem. Mój zespół zupełnie przestał grać. Piłkarze myśleli już, że mecz jest wygrany - komentował Partyński. Szkoleniowiec gospodarzy przecierał oczy ze zdumienia, bowiem osłabieni wejherowianie w przeciągu trzech minut zdobyli dwie bramki.
Trzeba oddać kościaniakom, że ambitnie grali do końca. Gol zapewniający gospodarzom komplet punktów był zasługą graczy rezerwowych. Po dośrodkowaniu juniora Roberta Dąbrowskiego, Krzysztof Rośmiarek głową nie dał szans bramkarzowi Gryfa.

Bohaterem meczu był inny Krzysztof. Mowa oczywiście tutaj o Gościniaku, z którym nie mogli poradzić sobie obrońcy Gryfa. Niestety, przedwcześnie musiał opuścić boisko, bowiem po brutalnym faulu Waśka, doznał kontuzji. Cieszę się, że udało nam się wygrać i strzelić cztery bramki, bowiem nasza skuteczność w ostatnich czterech meczach wołała o pomstę do nieba - podsumował Partyński.

Obra Agro-Handel - Gryf Wejherowo 4:3 (2:1)

Bramki: 1:0 Krzysztof Gościniak, 1:1 Daniel Kolenda, 2:1, 3:1 Krzysztof Gościniak (43, 48), 3:2 Wojciech Pięta (72-wolny), 3:3 Maciej Pliński (75), 4:3 Krzysztof Rośmiarek (89).

Obra: Dombka - Tomaszczak, Skrzypczak, Ciesielski, P. Sołtysiak, Kortus (46. Jabłoński), Olejniczak, Matuszczak (58. Rewers), Reyer, Gościniak (69. Dąbrowski), Józefowski (46. Rośmiarek).

Czerwone kartki: Bach (61) Wasiek (65) - za dwie żółte (obaj Gryf). Żółte kartki: Wasiek, Pliński (Gryf). Widzów: 500.