Obchodzenie obchodów

Kombatanci protestowali i wbrew decyzjom władz miasta składali kwiaty pod pomnikiem wyzwolenia Gniezna. Prawica mówiła o fałszowaniu historii.

W Gnieźnie zaognił się konflikt wokół obchodów Dnia Wolności. W innych miastach Wielkopolski nie mają tego problemu. Tylko w samym Poznaniu od lat mówi się o kolejnych rocznicach... zakończenia walk o miasto.
– Urzędnicy nie będą uczyć nas historii – burzy się Edward Kowalski, prezes Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych z Gniezna.
Słowa „braterstwo broni” nabrały w sobotę w Gnieźnie nowego wymiaru. Tutejsi kombatanci postanowili działać wbrew władzom miasta i uczcić żołnierzy radzieckich, którzy zginęli podczas wyzwalania pierwszej stolicy Polski. Uroczystości, wykreślone z kalendarza przez miejskich notabli, odbyły się mimo niechęci i kontrmanifestacji. Obok składających wiązanki kwiatów stanęły transparenty prawicowej młodzieżówki z hasłami „Nie fałszujmy historii”.
- Nie wypada konsulowi obcego państwa komentować decyzji władz miejskich - powiedział nam Władimir Kuzniecow, konsul generalny Rosji w Poznaniu. - Powiem jednak szczerze i otwarcie – ten krok nie podoba mi się. Uważam, że ci, którzy nie wrócili z pola bitwy, oddali swoje życie za wolność waszą i naszą, zasługują na nasz szacunek i wdzięczną pamięć nowych pokoleń.

Nie chcą pamiętać?

Radni prawicy oraz prezydent Grodu Lecha, podejmując decyzję o nieobchodzeniu Dnia Wolności, tłumaczyli, że nie można o niej mówić, skoro po 1945 r. rozpoczęła się „okupacja” sowiecka. Zamiast corocznej uroczystości Paweł Gaweł, przewodniczący Rady Miejskiej oraz Jaromir Dziel, prezydent Gniezna zorganizowali dzień wcześniej debatę w Kolegium Europejskim, w której udział wzięli zaproszeni profesorowie historii. Zabrakło kombatantów.
– Tylko rozłożyć ręce z rozpaczy. Gdyby nie tamte dni, nie wiem, czy w ogóle rozmawialibyśmy dziś po polsku – mówi Zenon Piwecki, przewodniczący Powiatowej Rady Kombatantów przy Starostwie w Gnieźnie.

Bez zakłóceń

W innych regionach Wielkopolski nadal obchodzi się dzień wypędzenia Niemców, wyzwolenia, zakończenia walk itp. Tak będzie niemal do końca lutego. Dziś w Kaliszu obchodzona jest 61. rocznica wyzwolenia miasta spod okupacji. Taką decyzję podjął wiceprezydent Wincenty E. Pawlaczyk. W Pile święto wyzwolenia będzie obchodzone 14 lutego. Do udziału w nim władze zaprosiły konsula rosyjskiego i niemieckiego. W Lesznie rocznica przypada na koniec stycznia i nic nie wskazuje na to, żeby miano jej nie uczcić. W Poznaniu kolejny raz obchodzona będzie 23 lutego pod hasłem ,,Zakończenia walk o Poznań’’.

Władimir Kuzniecow, konsul generalny Rosji w Poznaniu

Takich uroczystości jest więcej: była w Koninie, w sobotę w Wągrowcu, w poniedziałek w Kaliszu. Składamy kwiaty na grobach żołnierzy Armii Czerwonej. Przychodzi na nie sporo ludzi. Ci żołnierze Armii Czerwonej, co zginęli, zginęli za życie kolejnych pokoleń. Niezależnie od późniejszej historii, dzień wyzwolenia pozostanie dniem wyzwolenia, a młode pokolenie trzeba uczyć, że ofiara życia za innych nie zostanie zapomniana. Myślę, że w miarę upływu czasu dochodzimy tu, Rosjanie i Polacy, do wzajemnego zrozumienia.