Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obóz koncentracyjny w Forcie VII

Redakcja
Pierwszy na ziemiach polskich obóz koncentracyjny w Forcie VII, choć stosunkowo nieduży i mało znany, pochłonął ogromne liczby ofiar.

Uchodził za jeden z najcięższych na terenie III Rzeszy. Jego nazwa wywoływała wśród Polaków dreszcz grozy i lęku. Sami Niemcy nazywali fort "obozem krwawej zemsty" (Lager der Blutrache).

Jako początek funkcjonowania obozu możemy przyjąć dzień 10 października 1939 r., w którym wojsko przekazało fort pod całkowity nadzór policji bezpieczeństwa. Wybór obiektu na obóz został prawdopodobnie podyktowany jego lokalizacją: położony w pobliżu strzelnicy garnizonowej i lotniska wojskowego na Ławicy, z dala od głównych ulic na zachodnich peryferiach Poznania stwarzał dogodne możliwości ukrycia celów okupanta w stosunku do tego miejsca.

Fort był starannie zamaskowany naturalnym ukształtowaniem terenu: otoczony wałami, które miały kształt wzgórza i osłonięty gęsto porosłą zielenią. Z najbliższych domów mieszkalnych wysiedlono ludność polską, a zamieszkały tam rodziny funkcjonariuszy obozu, urzędników SS i Gestapo, tworząc w ten sposób swoisty pas izolacyjny oddzielający miasto od fortu.

Położenie fortu

Otoczony głęboką fosą i żelaznym płotem z drutem kolczastym obiekt nie przypominał katowni. Wejście prowadziło od strony Alei Polskiej, a ciężka brama wejściowa była niedostrzegalna dla przechodnia. Tuż przed nią wznosił się jednopiętrowy budynek (pierwotnie spełniał on rolę domu wałmistrza, czyli urzędnika odpowiedzialnego za utrzymywanie fortyfikacji), w którym mieściły się komendantura i administracja obozu. Nad wejściem do tego budynku widniały olbrzymie znaki runiczne SS, które przetrwały na wapiennej farbie budynku do 1964 roku, tj. do czasu jego rozebrania.

Za bramą główną na placu alarmowym przed dwukondygnacyjnymi koszarami szyjowymi fortu rewidowano przybyłych więźniów, obok z lewej strony znajdował się murowany blokhauz wjazdowy, w którym mieściła się wartownia i zewnętrzna straż obozowa. Właściwe zabudowania forteczne, do których wchodziło się z placu alarmowego przez most na fosie.

Obóz

Kondygnację parterową przecinała ze wschodu na zachód, szeroka poterna, a poprzecznie w prawo i lewo biegły dwa wąskie korytarze. Wzdłuż pierwszego były rozlokowane izby, w których mieściła się wewnętrzna służba obozowa, biuro wartowni, sypialnie esesmanów, paczkarnia, warsztaty, prasowalnia, kuźnia, gabinet lekarski oraz umywalnia i studnia do czerpania wody. Wzdłuż drugiego korytarza znajdowały się pozbawione okien cele, w których przebywali więźniowie (dwie cele były pojedyncze, pozostałe - wieloosobowe). Po obu stronach skrzyżowania pierwszego korytarza z głównym znajdowały się schody prowadzące do podziemi fortu. Długi ganek podziemny (z północy na południe) wypełniały liczne pomieszczenia użytkowe. Izby z oknami wychodzącymi na fosę były przeznaczone na pralnię, magazyn odzieżowy, suszarnię, kuchnię i kantynę dla esesmanów. Natomiast w mrocznych czeluściach korytarza znajdowały się cele więźniów. Charakterystyczne na tej kondygnacji były dwie małe i niskie ciemnice (przeznaczone na karne osadzenie więźniów, które trwało nieraz po kilka dni; karę odbywano pojedynczo, w półprzysiadzie, co po kilku dniach prowadziło do całkowitego wyczerpania i utraty przytomności ). Z parterowej kondygnacji prowadziło bocznym korytarzem (w kierunku południowym) wyjście na wewnętrzny dziedziniec fortu. Drogą tą wyprowadzano więźniów do dwóch schronów znajdujących się na koronie wałów, w których trzymano po 200-300 osób jednorazowo. Jeden z nich służył także do wieszania więźniów. Nieopodal na placyku przy drewnianym słupku i pod ścianą fortu rozstrzeliwano aresztowanych. Innym sposobem uśmiercania było wieszanie za nogi w małej, okrągłej celi. Ciało wprowadzano w ruch wahadłowy i skazany rozbijał sobie głowę o ściany celi.

"Wycieczka w Karpaty"

Obóz był obliczony na przyjęcie około 1000 osób, jednak w okresie nasilonych aresztowań i łapanek ich liczba dochodziła nawet do 2500. W pierwszych miesiącach okupacji osadzano tam głównie Polaków biorących udział w powstaniu wielkopolskim oraz podejrzanych o antyniemiecką działalność polityczną w okresie międzywojennym. Więźniów szykanowano na wiele sposobów. Ulubioną zabawą hitlerowców była urządzana w zimie tzw. „wycieczka w Karpaty”. Wał ziemny na forcie polewano wodą, a kiedy ta zamarzła, więźniom kazano się wdrapywać na górę, a następnie zjeżdżać głową w dół, na brzuchu lub plecach. Ćwiczenia powtarzano wielokrotnie, a skazani płakali z bólu odmrażając sobie ręce i stopy. Osadzonych zmuszano też do wydobywania gołymi rękami nieczystości z dołów kloacznych, a następnie oblewano nimi więźniów zwłaszcza kobiety. Najmłodsze i najładniejsze były również zmuszane do sprzątania mieszkań wartowników, którzy z reguły gwałcili je.

W końcu kwietnia 1943 roku rozpoczęto przenoszenie więźniów (które trwało blisko rok) z fortu do nowo zorganizowanego obozu w Żabikowie pod Poznaniem, a w 1944 roku obiekt przejęła wojskowa fabryka sprzętu telegraficznego „Telefunken Gesellschaft fur drahtlose telegraphie”. Fort został oczyszczony ze wszystkiego, co przypominałoby o zbrodniach popełnionych na tysiącach Polaków. Akta komendantury i administracji obozowej zaginęły. Najprawdopodobniej zostały zniszczone przez okupanta tuż przed opuszczeniem obozu...


W sobotę, 8 maja, zapraszamy Was na zwiedzanie fortu. Spotykamy się przed bramą główną fortu punktualnie o godzinie 10. Specjalnie dla Was pracownicy Muzeum Martyrologicznego otworzą część obiektu niedostępną na co dzień do zwiedzania!

Wybierasz się na Photo Day 8.0 - Fort VII Colomb? Wpisz się na listę obecności!


Uzbrójcie się w sprzęt i przybywajcie licznie na miejsce zbiórki!

Jak dojechać do Fortu VII? Fort mieści się przy al. Polskiej, prawie doładnie w połowie drogi między Dąbrowskiego a Bukowską. Miłośnicy pieszych spacerów mogą dojechać na pętlę tramwajową na Ogrodach, a stamtąd zrobić sobie spacer ulicą Nowina aż do alei Polskiej - wychodzi się prawie dokładnie na wprost fortu, trzeba tylko trochę zboczyć w lewo do przejścia dla pieszych.

Z Ogrodów można też podjechać autobusami linii 61 lub 86 - oba ruszają z pętli Ogrody - i wysiąść na przystanku al. Polska na żądanie. Fort znajduje się prawie dokładnie po drugiej stronie ulicy.

Możliwy jest także dojazd od Bukowskiej autobusami 48, 59 i 77 - tu trzeba wysiąść na przystanku Bukowska na żądanie i przejść jeszcze kilkadziesiąt metrów w prawo.

Fort VII: Fort główny artyleryjski jednowałowy o narysie lunety z koszarami szyjowymi. Koszary szyjowe załamane tworzą front półbastionowy. Fort standardowy zbudowany według projektu gen. von Biehlera z początku lat 70-tych XIX wieku. Fosa przestrzeliwana z kaponier: czołowej, dwóch barkowych i pomieszczeń koszar szyjowych. Na wale w 1939 roku Wojsko Polskie ustawiło dwa pancerne stanowiska obserwacyjne (niezachowane - 1 dzwon obecnie w Muzeum w Żabikowie). Wybudowany w latach 1876-81.

Fort wpisany do rejestru zabytków. Obecnie w obiekcie znajduje się Muzeum Martyrologiczne i magazyny użytkowane przez firmy prywatne.

wystawa pod patronatem MM Moje Miasto Poznań
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto