Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odbierzmy Ewę Warszawie!

Krzysztof SMURA
opr. P. Tomaszewski
opr. P. Tomaszewski
Wiele zależy od naszych Czytelników. Trop wiedzie do Warszawy. To tam, według uzyskanych przez nas informacji, ma znajdować się poznańska rzeźba Edwarda Wittiga.

Wiele zależy od naszych Czytelników. Trop wiedzie do Warszawy. To tam, według uzyskanych przez nas informacji, ma znajdować się poznańska rzeźba Edwarda Wittiga.

Odlana w brązie Ewa miała być darem Poznania dla Bolesława Bieruta. Cichym darem, po którym miano zatrzeć wszelkie ślady. Czytelnicy ,,Gazety Poznańskiej’’ mogą sprawić, że piękna Ewa znów pojawi się w Poznaniu.

Już ponad pół roku szukamy śladu po jednym z poznańskich pomników znakomitego rzeźbiarza Edwarda Wittiga. Dzięki pomocy Miejskiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu udało się przeprowadzić kwerendę w zbiorach Muzeum Narodowego. Trwające wiele tygodni poszukiwania naprowadziły nas na nowy trop. Rzeźba Wittiga, która jeszcze w latach czterdziestych stała przy posesji na poznańskim Sołaczu, prawdopodobnie znajduje się w warszawskim Parku Ujazdowskim.

Kłopot z identyfikacją

Według katalogu opracowanego przez Dariusza Kaczmarzyka ,,Rzeźba Polska od XVI do początku XX wieku’’ z 1973 roku, oprócz egzemplarza marmurowego Ewy z paryskiego Trocadero, istnieją jeszcze dwa odlewy brązowe. Jeden z nich znajduje się w Warszawie w Muzeum Narodowym, a drugi stoi w tamtejszym Parku Ujazdowskim. O ile co do pierwszego nie ma żadnych wątpliwości, że właścicielem jest Muzeum (został odlany w 1932 roku), o tyle z druga rzeźbą są pewne kłopoty w identyfikacji.
Odlew z Parku Ujazdowskiego ma na boku napis
E. Wittig - HOHWILLER Fondeur, wskazujący na paryską wytwórnię odlewniczą. Nie ma jednak datowania. Zdaniem pracowników Muzeum Narodowego pojawił się w Warszawie w 1930 roku. Poznańska Ewa byłaby o rok starsza. Zanim bowiem trafiła na plac obok Opery, była eksponowana na Powszechnej Wystawie Krajowej. Czy pomnik z Warszawy może być pomnikiem poznańskim? Może.

Ewa na armaty?

- Według dokumentacji, w 1941 roku niemieckie władze okupacyjne wydały zarządzenie o konfiskacie pomników i rzeźb metalowych dekorujących miasto - napisał nam Radosław Mleczko, zastępca dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie - W aktach muzeum znajduje się spis Denkmaler und Gartenskulpturen w którym pod pozycją 15. widnieje Wittig. Eva. 1930. Ujazdowski Park.

I o to chodziło. Zdaniem pracowników muzeum w Warszawie wspomniany pomnik mógł zostać zniszczony w czasie okupacji i przetopiony. Po wojnie brak rzeźby w Parku Ujazdowskim powetowano sobie prawdopodobnie sprowadzeniem poznańskiego egzemplarza. Ale czy tak było?

Plastry i data

Rzeźba stojąca w warszawskim parku ma na sobie tzw. ,,plastry’’ - ślady napraw po zniszczeniach. Oczywiście, o ile nie przetopiono jej wcześniej, to mogą to być sztukowane ubytki z czasów wojny, ale równie dobrze mogą to być podobne naprawy po zniszczeniach, jakich rzeźba doznała w Poznaniu.

Dyrektor Radosław Mleczko sugeruje, by szukać dokumentacji fotograficznej i archiwaliów, które wskazywałyby na fakt nieformalnego wypożyczenia rzeźby Warszawie.
Jak udało nam się dowiedzieć, w warszawskiej Królikarni przy opisie rzeźby Ewy widnieje adnotacja ,,1953?’’ Ten fakt może wskazywać na datę ustawienia pomnika, co do której pracownicy muzeum nie mają jednak pewności. Może więc ten ślad prowadzi do Poznania i to nasza Ewa w latach 50. stanęła w Parku Ujazdowskim.

Apel do Czytelników

Niestety, mimo zaangażowania pracowników Miejskiego Konserwatora Zabytków, nie udało nam się odnaleźć dokumentów świadczących o podarowaniu lub wypożyczeniu rzeźby do Warszawy. Uboga jest także dokumentacja fotograficzna. I tu gorący apel do Czytelników - jeśli posiadacie Państwo jakiekolwiek informacje na temat poznańskiego pomnika Ewy, dokumenty lub zdjęcia - czekamy na wasz telefon lub list. To dzięki Wam może uda się odzyskać jeden z piękniejszych pomników przedwojennego Poznania. Czekamy.

Od Trocadero po Poznań

Ewa Edwarda Wittiga została w 1912 roku wystawiona w paryskim Salon de la Societe National des Beaux-Arts, i znalazła niezwykle pochlebne recenzje. W 1928 zakupił ją francuski rząd i rzeźbę umieszczono w paryskim parku Trocadero, w pobliżu wieży Eiffla. Rok później paryska Ewa odlana z brązu znalazła się w Poznaniu. Na znanej fotografii Romana Ulatowskiego z Powszechnej Wystawy Krajowej widać leżącą na kamiennym postumencie kobietę. W latach późniejszych rzeźbę przeniesiono na placyk przy lewym skrzydle gmachu Opery. Była też ponoć eksponowana przy Palmiarni, by ostatecznie trafić na Sołacz. Pod koniec lat 40 lub na początku 50. została wywieziona ponoć jako dar dla Bolesława Bieruta. Niestety, osoba, która wywoziła pomnik, już nie żyje.

Edward Wittig

(1879-1941)
to rzeźbiarz, który swą drogę artystyczną rozpoczął w Warszawie, następnie kształcił się
w Akademii Sztuk Pięknych
w Wiedniu i wreszcie od roku 1900 swój kunszt szlifował
w Paryżu. Tamże ulegał wpływom takich mistrzów jak A. Rodin czy A. Maillol.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto