Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odchodzą z Millerem

Joanna KARDASZ-DYC, Andrzej REMBOWSKI, AND
Fot.  W. Wylegalski, T. Rytych, B. Tajl
Fot. W. Wylegalski, T. Rytych, B. Tajl
Leszek Miller odchodzi. Wraz z nim jego ministrowie. Wśród nich czterech z Wielkopolski. Czy jest szansa, że zachowają swoje stanowiska? Decyzja Leszka Millera jest nieodwołalna.

Leszek Miller odchodzi. Wraz z nim jego ministrowie.
Wśród nich czterech z Wielkopolski. Czy jest szansa, że zachowają swoje stanowiska?

Decyzja Leszka Millera jest nieodwołalna. Drugiego maja złoży na ręce prezydenta dymisję. Wraz z nim cały rząd. Odejdą też ,,wielkopolscy” ministrowie: szef kancelarii premiera – Marek Wagner, minister edukacji i sportu – Krystyna Łybacka, minister zdrowia – Leszek Sikorski oraz minister infrastruktury - Marek Pol. Czy ktoś z Wielkopolski ma szansę objąć ich posady lub inne resorty aby utrzymać nasz region na politycznej mapie kraju?

Dobrze nie jest...

Nowy premier oczywiście może ponownie powołać na stanowiska tych, którzy do odejścia zmuszeni zostali decyzją Leszka Millera. Ale trudno jest wskazać przesłanki dla jakich miałby to zrobić... W niesławie od dłuższego czasu jest bowiem nie tylko sam szef rządu, ale też szefowie poszczególnych resortów. O pozbawieniu ministerialnego stołka Krystyny Łybackiej mówi się już od dwóch lat. Problemy z maturami, egzaminami do gimnazjów - to najbardziej krytykowane błędy pani minister.
O odwołaniu Marka Wagnera, szefa kancelarii premiera, również mówi się od dawna. Rysa na szkle powstała gdy na światło dzienne wyszła afera związana z ustawa o grach losowych. Poza tym, nie od dziś wiadomo, że gdy zmienia się premier - zmienia się i szef kancelarii.
Leszek Sikorski, który objął schedę po Mariuszu Łapińskim, jest jednym z niewielu ministrów mających dobre notowania. Ceniony jest za znajomość problemów ministerstwa i służby zdrowia. Jednak obecna sytuacja nie przysparza Sikorskiemu poparcia. Politycznym balastem jest zamieszanie związane z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego podważającym działalność Narodowego Funduszu Zdrowia. Bardzo prawdopodobne jest to, że nowy premier zrezygnuje z usług Marka Pola. Braki w budowie dróg, mostów, kontrowersyjne winiety, afera z biopaliwem - to zarzuty, za które nowy rząd nie będzie chciał odpowiadać. Minister pozostaje jednak optymistą: - Moje dokonania bronią się same - stwierdził ostatnio w rozmowie dla „Gazety Poznańskiej”.

Będą bronić swego

Minister Pol pozostaje wierny Sojuszowi, w którym ma tak wielu krytyków. Mimo propozycji wiceszefa Unii Pracy, Tomasza Nałęcza, aby UP skierowała swoją sympatię do nowo powstałej Socjaldemokracji Polskiej, Pol stanowczo optuje za SLD. Trudno jednak podzielać jego optymizm, gdyż być może już za tydzień, zostanie on pozbawiony dużej części swojego politycznego zaplecza. Tomasz Nałęcz stwierdził ostatnio, że „jeszcze przez tydzień pozostanie w strukturach Unii Pracy, by przekonywać jej członków do przejścia do SDPL”.

Za ministrem z pełną determinacją jest jednak wielkopolska struktura Unii Pracy. Waldemar Witkowski, wicewojewoda i przewodniczący wielkopolskiej Unii, mówi wprost: - Moim zdaniem powinno się umożliwić Markowi Polowi kontynuowanie pracy, która ostatnio zaczyna przynosić wymierne efekty. Będę robił wszystko, by minister pozostał.
Bronić wielkopolskich ministrów zamierzają także działacze Sojuszu. Józef Nowicki, przewodniczący rady wojewódzkiej SLD, podkreśla: - Wraz ze zmianą premiera nastąpi też rekonstrukcja rządu. Zmiany personalne zależeć będą od głębi tej rekonstrukcji. Wielkopolskie środowisko SLD i ja osobiście uważamy, że ministrowie Łybacka i Sikorski są najjaśniejszymi punktami rządu i powinni się znaleźć w ekipie rządowej nowego premiera. To nie tylko lokalny patriotyzm, ale wspierania kompetentnych osób.

Zmowa milczenia

Decyzja Leszka Millera o ustąpieniu ze stanowiska wywołała zbiorowe milczenie u wielkopolskich ministrów. Skontaktowanie się z którymkolwiek z nich było w weekend niemożliwe. Próbowaliśmy zapytać ministra Marka Wagnera, co będzie robił po 2 maja. Szef Kancelarii Premiera był niedostępny, choć wypoczywał w swoim domu. Jak powiedział nam Jacek Szepski, dyrektor biura parlamentarnego Marka Wagnera, wolałby nie zadawać teraz takich pytań swojemu szefowi.

- Coś więcej będzie można powiedzieć dzisiaj wieczorem - dodaje Szepski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto