Piotr Bojarski to dziennikarz poznańskiego oddziału „Gazety Wyborczej”, który szczególnie lubuje się w ciekawych reportażach mówiących o historii Wielkopolski. Niektóre z nich okazały się jedynymi materiałami na dany temat, dlatego pojawił się pomysł, aby zebrać je i wydać w postaci książkowej. Tym sposobem na rynku pojawił się właśnie zbiór 19 reportaży zatytułowany „Cztery twarze Prusaka”.
- To tytuł jednego z tekstów, który uznałem, że pasuje do całości, bo są to opowieści o czterech grupach ludzi – Niemcach, Polakach, Niemcach, którzy poczuli się Polakami i Polakach, którzy z rożnych względów zostawali Niemcami – podpisywali volkslisty lub byli do tego zmuszani – tłumaczył na wtorkowym spotkaniu autorskim Bojarski.
Reportaż pod tym tytułem to faktycznie historia wyjątkowa. Opowiada o Paulu Krenzie – Niemcu z pochodzenia, który w powstaniu wielkopolskim walczył po stronie powstańców przeciwko Niemcom, ale dwadzieścia lat później, w czasie II wojny światowej wstąpił do Luftwaffe.
- Odniosłem wrażenie, że Poznań to miasto, które nie jest zainteresowane swoją historią Zawsze interesowały mnie historie w Poznaniu mało znane lub nieopisane.– tłumaczył autor – Podobnie było ze Stanisławem Matyją, o którym pisano głównie jako robotniku, który dał sygnał do wyjścia robotników na ulice w czerwcu 1956 r., ale nie pisze się o tym, co się z nim działo później, jakie miał problemy.
Historie zebrane w książce dotyczą czasów powstania wielkopolskiego, II wojny światowej, Poznańskiego Czerwca i czasów PRL-u. Niektóre wątki jedynie poszerzał, przeszukując źródła historyczne, inne odkrywał na nowo.
- Najbardziej zaskoczyła mnie historia Niemca Schambelana, który po śmierci zapisał ćwierć miliona euro Poznaniowi. Nikt nie wiedział, kim był ten człowiek i jaki miał związek z Poznaniem – opowiadał Bojarski.
Dziennikarz pojechał do miasteczka w Bawarii, gdzie mieszkał tajemniczy spadkodawca i odszukał ludzi, którzy go pamiętali i znali jego historię. Okazało się, że Schambelan w czasie wojny trafił do łagru, z którego pomogła mu wyjść właśnie poznańska rodzina.
- Spodziewałem się, że Piotr Bojarski prędzej czy później coś takiego napiszę – przyznawał na spotkaniu prof. Waldemar Łazuga, autor wstępu do książki. – Jestem mu wdzięczny jednak nie tylko za tę książkę, ale też za te wszystkie lata relacjonowania bieżących wydarzeń z historii Poznania.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?