MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

ODLOT DO STOLICY - Frajerzy to nie my

Jacek Portala
Pasażerowie lotu nr 3948 do Warszawy proszeni są do sali odpraw. O godzinie 12.25 rejsowy samolot z międzynarodowego lotniska na Ławicy wystartował na warszawskie Okęcie z piłkarzami i sztabem trenerskim reprezentacji ...

Pasażerowie lotu nr 3948 do Warszawy proszeni są do sali odpraw. O godzinie 12.25 rejsowy samolot z międzynarodowego lotniska na Ławicy wystartował na warszawskie Okęcie z piłkarzami i sztabem trenerskim reprezentacji Polski na pokładzie.

– Nie ścigam rekordzisty w reprezentacji Polski, Grzegorza Lato, króla strzelców finałów mistrzostw świata. Wszelkie statystki niech pozostaną specjalnością dziennikarzy. Najważniejsze, że nie mam żadnych dolegliwości, bo we wrześniu musiałem opuścić zgrupowanie przed meczami wyjazdowymi z Portugalią i Finlandią z powodu dolegliwości pleców. Nie będę filozofował. Musimy wygrać z Kazachstanem w Warszawie. Bylibyśmy frajerami, gdybyśmy nie awansowali do przyszłorocznych finałów mistrzostw Europy, po raz pierwszy w historii – stwierdził Jacek Bąk, rekordzista w kadrze selekcjonera Leo Beenhakkera w występach w koszulce z Białym Orłem na piersi (87A/3 bramki).

– Nie ma dla mnie różnicy gra na lewym bądź prawym skrzydle, czy w środku pomocy. Nie zlekceważymy Kazachów. Jesteśmy skoncentrowani i gotowi do twardej walki przez 90 minut. Nasi rywale z pewnością postarają się zagrać dobry futbol. Awans im nie grozi, ale dziś nikt nie oddaje punktów za darmo – upomina Jacek Krzynówek, jeden z liderów biało-czerwonych.

– Na stadionie przy Łazienkowskiej najważniejsze będą trzy punkty. Jeśli pokonamy Kazachstan nawet 1:0, będzie to milowym krokiem w kierunku przyszłorocznych finałów mistrzostw Starego Kontynentu. Sadzę, że będziemy przebijali się przez zmasowany defensywny mur rywali. Czy wystąpię w sobotni wieczór na stadionie Legii od pierwszej minuty? Bardzo tego pragnę, gdyż moja sytuacja w Celticu Glasgow jest bardzo skomplikowana. Pragniemy historycznego awansu, więc nie oglądajmy się, co uczynią nasi najgroźniejszy rywale – uważa Maciej Żurawski, kapitan biało-czerwonych.

– Mam nadzieję, że holenderski selekcjoner znów mi zaufa i wystąpię w podstawowej jedenastce. Nie narzekam ostatnio na formę, choć może zabrzmi to trochę nieskromnie. Jeśli nie rozwiążemy pomyślnie akcji ofensywnej, to ufam, że jeden ze stałych fragmentów gry przyniesie nam wymierne korzyści, w postaci upragnionej bramki. Nie wyobrażam sobie, abyśmy roztrwonili dotychczasowy kapitał i nie awansowali do „alpejskich” finałów. Pragnę dobrze zaprezentować na stadionach Austrii i Szwajcarii, gdyż nie ukrywam, że kolejnym etapem w mojej zawodowej karierze powinien być dobry europejski klub – przyznał defensywny pomocnik Dariusz Dudka.

– Lekceważenie sobotniego rywala byłoby, mówiąc delikatnie, lekkomyślnością.. Analizowaliśmy grę Kazachów podczas zgrupowania we Wronkach. Mamy dla nich szacunek, jak dla każdego rywala. Irytują mnie opinię, że Kazachowie są futbolowym kopciuszkiem – podsumował Mariusz Lewandowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto